Obniżyli pensję prezydent "Powinna zarabiać więcej"

Kwestie finansowe / TVN Warszawa
Kwestie finansowe / TVN Warszawa
Źródło: | Fakty TVN
- Prezydent Warszawy powinna zarabiać więcej - stwierdzili zgodnie radni wszystkich partii i... obniżyli pensję Hanny Gronkiewicz-Waltz o 300 złotych. To skutek zmian w ustawie kominowej, która wyznacza zarobki samorządowców.

Pensję prezydenta miasta ustala jego rada. W przypadku Hanny Gronkiewicz-Waltz trzeba było ją obniżyć, bo nakazały to nowe przepisy ograniczające zarobki w budżetówce. Od kwietnia pani prezydent będzie więc zarabiać prawie pół tysiąca złotych mniej niż do tej pory. Jej podstawowa pensja wraz z dodatkami - funkcyjnym, stażowym i specjalnym - nie przekroczy 12,365 zł brutto miesięcznie.

- To maksymalna kwota, jaką może zarobić wójt, burmistrz, prezydent miasta - tłumaczy wicedyrektor gabinetu prezydent Warszawy Jarosław Jóźwiak.

Pensja samorządowa to nie wszystko

To ograniczenie dotyczy oczywiście jedynie wynagrodzenia z tytułu piastowanej funkcji. Samorządowcy często prowadzą poza tym działalność gospodarczą czy zasiadają w radach nadzorczych spółek.

Hanna Gronkiewicz-Waltz oprócz tego, że dostaje pieniądze za pracę w Ratuszu, wykłada także na uniwersytecie. Z oświadczenia majątkowego za 2009 rok, czyli ostatniego opublikowanego w Biuletynie Informacji Publicznej, wynika, że w ciągu roku zarobiła ponad 270 tysięcy złotych. To oznacza, że miesięcznie na konto pani prezydent wpływa 22,528 zł.

"Zarabiają więcej, a mają mniejszą odpowiedzialność"

- Pani prezydent powinna zarabiać więcej - twierdzi wiceprzewodnicząca Rady Miasta Ligia Krajewska z PO. - Tyle samo może zarabiać wójt małej gminy i prezydent dużego miasta, jakim jest Warszawa - zauważa.

Co ciekawe, Krajewska w swojej opinii nie jest odosobniona. Niezależnie od politycznych barw radni twierdzą, że pensja prezydent wciąż jest za niska. - Na rynku komercyjnym osoby na kierowniczych stanowiskach zarabiają dużo więcej. A mają dużo mniejszą odpowiedzialność – zauważa Maciej Wąsik, szef klubu radnych PiS.

- Wynagrodzenie każdego prezydenta, ale i wójta, burmistrza, czy szefa jednostek powinno być wynagrodzeniem menadżerskim. To znaczy, powinno być liczone od wymiernych efektów jego pracy - proponuje radny Andrzej Golimont z SLD.

W Krakowie i Gdańsku zarobili więcej

Mimo wielkiej odpowiedzialności i największego w Polsce miejskiego budżetu, prezydent stolicy nie jest najlepiej zarabiającym włodarzem miasta. Według portalu bankier.pl w 2009 roku najwięcej zarabiał prezydent Krakowa - ponad 38 tys. zł miesięcznie. Na drugim miejscu był Paweł Adamowicz, prezydent Gdańska. Hanna Gronkiewicz-Waltz uplasowała się na trzecim miejscu.

Michał Traczjs/roody

Czytaj także: