Inwestor kupił od państwa ten, z pozoru niezbyt atrakcyjny, pawilon za ponad 100 milionów złotych. Kupując nie wiedział jednak, że budynek stał się zabytkiem i o jego burzeniu można zapomnieć.
Nie wiedział zresztą o tym nawet Skarb Państwa, konserwator zabytków dopełnił formalności nocą, tuż po sprzedaży budynku.
Miasto i konserwator mówią o "nieszczęśliwym zbiegu okoliczności", inwestor czuje się oszukany i zamierza iść do sądu, a muzeum grozi eksmisja.
Wojciech Bojanowski//b