Niższe opłaty za śmieci. Ratusz podał stawki, zdecydują radni

Mówi Hanna Gronkiewicz-Waltz, prezydent Warszawy
Źródło: TVN 24
Stołeczny ratusz przedstawił nowe stawki za odbiór odpadów z mieszkań i domów jednorodzinnych. Projekt trafił na specjalną sesję rady miasta.

O nowych stawkach poinformowała na konferencji prasowej Hanna Gronkiewicz-Waltz, prezydent Warszawy.

W przypadku mieszkań w domach wielorodzinnych jedna osoba zapłaci 10 złotych; dwie 19 zł; trzy 28 zł; cztery lub więcej 37 zł.

W domach jednorodzinnych jedna osoba zapłaci 30 zł; dwie 45; trzy lub więcej 60 zł.

Podane stawki są za śmieci posegregowane.

W przypadku śmieci nieposegregowanych opłata ma być wyższa o około 20 procent.

Poprzednie uchwalone przez radnych stawki były o blisko połowę wyższe.

- Te niższe stawki to efekt wprowadzenia systemu pomostowego - powiedziała Hanna Gronkiewicz-Waltz.

Jak dodała, pozwoli on na rozpoznanie rzeczywistych kosztów systemu.

- Do tej pory mieliśmy wartości szacunkowe. Zrobimy wszystko, żeby te stawki celowe były jak najniższe - wyjaśnił prezydent Warszawy.

Decyzja należy do radnych

Po godzinie 16:00 projekt uchwały z podanymi stawkami trafił pod obrady Rady Warszawy. To właśnie od radnych będzie zależało, czy nowe stawki będą obowiązywać.

- Priorytetem jest sprawny odbiór śmieci. Będę prosiła radnych wszystkich opcji politycznych o merytoryczną dyskusję nad systemem pomostowym. Będę też ich prosić o zagłosowanie na zaproponowanymi stawkami – zadeklarowała Gronkiewicz-Waltz.

Obrady mogą przeciągnąć się do późnej nocy.

NIE OBYŁO SIĘ BEZ INCYDENTÓW - ZOBACZ WIĘCEJ.

"Urzędnicy wyjdą zza biurek"

W czwartek z kolei ma ruszyć kampania informacyjna dla mieszkańców o nowych stawkach i programie pomostowym.

– Urzędnicy wyjdą zza biurek i będą o tym informować. Ja sama osobiście wezmę też w tym udział – obiecała szefowa miasta.

Jeżeli radni uchwalą w środę nowe stawki, mieszkańcy będą musieli ponownie złożyć tzw. deklaracje śmieciowe.

– Myślę, że uda się nam szybko i sprawnie zebrać deklaracje i system będzie mógł ruszyć od 1 lipca – powiedział z kolei Jarosław Dąbrowski, nowy wiceprezydent Warszawy, wcześniej burmistrz Bemowa.

Zamieszanie z przetargiem, program pomostowy i groźba kar

Program pomostowy to plan awaryjny dla Warszawy, który ma związek z fiaskiem przetargu na odbiór śmieci, zorganizowanego przez ratusz. 4 czerwca Krajowa Izba Odwoławcza przychyliła się do zdania firm, które zaskarżyły przetarg. KIO podważyła niektóre zapisy specyfikacji przetargowej.

We wtorek wojewoda mazowiecki Jacek Kozłowski poinformował, że zaakceptował mechanizm pomostowy zaproponowany przez władze stolicy. Do czasu rozstrzygnięcia przetargu śmieci mają odbierać wybrane firmy, a faktury przesyłać wprost do ratusza. Wojewoda podał, że miasto ma czas do 31 stycznia 2014 roku na zakończenie przetargu i rozpoczęcie odbioru śmieci według nowych zasad.

Jeżeli do tego czasu procedury nie uda się sfinalizować, Warszawie będą grozić kary.

Opozycja o śmieciach: "Będzie Neapol albo kryzys finansowy"

Zobacz wypowiedź szefa klubu radnych PiS, który ocenił stawki i zamieszanie wokół odbioru śmieci:

Maciej Wąsik, szef klubu PiS w Radzie Warszawy o cenach za śmieci

Dlaczego stawki są niższe? Wiceprezydent tłumaczy

Nowe stawki są dużo niższe, od tych uchwalonych w marcu. Dlaczego? Zdaniem wiceprezydenta Warszawy Jarosława Dąbrowskiego wynika to z obniżonych kosztów tymczasowego systemu odbiorów odpadów.

- Nie ma potrzeby w tej chwili, ani nawet możliwości wprowadzenia pewnych punktów systemu, które miał mieć ten docelowy system. Na przykład nie musimy wyposażać śmieciarek w nadajniki GPS, nie musi być specjalnego systemu, który będzie kontrolował ich ruch. To i wiele innych rzeczy rodziło niesamowite koszty, i dlatego ten system z automatu musi być droższy. Jednak nasz system przejściowy nie zakłada konieczności wprowadzenia takich elementów – tłumaczy Jarosław Dąbrowski, wiceprezydent Warszawy.

Dlaczego nowe stawki są niższe?

bf/mz

Czytaj także: