Niewidomi wytoczyli restauracji proces. "Nie wpuszczono nas z psami"

Materiał Łukasza Wieczorka "Polska i Świat"
Materiał Łukasza Wieczorka "Polska i Świat"
tvn24.pl
Materiał Łukasza Wieczorka "Polska i Świat"tvn24.pl

Przeprosin w prasie i 50 tys. zł na cel społeczny domaga się od właściciela warszawskiej restauracji dwoje niewidomych, którzy latem 2013 roku nie zostali wpuszczeni do środka z psami przewodnikami. Spółka, do której należy lokal, chce oddalenia pozwu.

Chodzi o zdarzenie, które miało miejsce w letnią niedzielę dwa lata temu. W czasie oberwania chmury trójka niewidomych - dwoje korzystało z pomocy psów asystujących, a trzeci posługiwał się białą laską - postanowiła schronić się przed burzą w warszawskiej restauracji Blue Cactus.

Jak jednak twierdzą, nie wpuszczono ich do środka argumentując, że w lokalu są dzieci, które mogłyby zostać pogryzione przez psy. Miały także paść słowa, że restauracja woli zapłacić odszkodowanie za niewpuszczenie niewidomych, niż za pogryzione dzieci. Trójce z psami zaproponowano miejsce na patio.

Sprawą zajął się sąd

Sprawa trafiła do sądu. Niewidomi z psami uznali, że nie wpuszczono ich do lokalu, mimo że ustawa gwarantuje im prawo do przebywania z psem przewodnikiem w miejscach użyteczności publicznej. - Tylko że ustawa nie ma żadnych sankcji za niewpuszczenie - powiedziała powódka, Dorota Ziental-Sobkowicz. Towarzyszący jej powód Sebastian Grzywacz dodał, że dlatego postanowili walczyć o swe prawa przed sądem. Wytoczyli spółce, która jest właścicielem lokalu, proces cywilny o ochronę dóbr osobistych.

Niewidomi żądają od niej przeprosin w prasie oraz 50 tys. zł zadośćuczynienia na cel społeczny. Z kolei pozwana spółka Santa Fe Partners chce oddalenia pozwu. Wcześniej odpowiedziała na nie pozwem wzajemnym. Jak przekazał w rozmowie z PAP pełnomocnik spółki, mec. Leszek Kot, chodzi o to, że niewidomi rozpowszechniają nieprawdziwe informacje o tym, że nie wpuszczono ich do lokalu - podczas gdy proponowano im miejsce na patio.

Niewidomi i właściciele lokalu prowadzili rozmowy ugodowe. Nie przyniosły one jednak skutku. - Nie możemy się zgodzić na taką formułę, że obie strony zapominają o sprawie tak jakby jej nie było - powiedział PAP mec. Aleksander Woźnicki, pełnomocnik niewidomych.

Przesłuchano świadków

W środę sąd przesłuchał niewidomego mężczyznę, który towarzyszył dwójce powodów z psami oraz czworo pracowników restauracji.

- Powiedziano nam, że nie możemy wejść z psami do restauracji, bo jest impreza z dziećmi i oni się boją, że psy rzucą się na dzieci. Sebastian tłumaczył, że to są psy przeszkolone, mają certyfikat i mamy prawo z nim przebywać. Sytuacja zrobiła się napięta. Ktoś z naszej strony powiedział, że mamy prawo tu przebywać, nawiązaliśmy do tego, że nasza niewidoma znajoma wygrała proces z supermarketem. Odpowiedziano nam: proszę nam nie grozić. Postanowiliśmy nie wchodzić na siłę, na odchodne powiedziałem, żeby pamiętali, że prawo jest po naszej stronie - relacjonował Michał K.

"Zdecydowana niechęć"

Pytany jak odczuł to zdarzenie, odparł, że była to "zdecydowana niechęć". - Najpierw hostessa poinformowała, że nie ma miejsca, a potem, że są dzieci, które mogą być pogryzione. Chodziło o to, żeby się nas pozbyć i mieć problem z głowy. Jesteśmy dość wyczuleni na niechęć. Bardzo szybko było oczywiste co się dzieje, więc powiedzieliśmy sobie, że szkoda naszego czasu i nie będziemy się wpraszać tam, gdzie nas nie chcą. Od razu uruchamia się wyobraźnia, co można zrobić z posiłkiem przygotowanym dla nas - mówił świadek.

Menedżerka restauracji Małgorzata P. zapewniała, że niedoszłym gościom proponowano miejsce na patio. - Chciałam, żeby państwo sprawdzili to miejsce. Rozmawiała ze mną kobieta. Był to krzyk i straszenie mnie, że pani chce inne miejsce i to ona będzie decydować jakie to miejsce ma być - zeznała.

I ona, i wezwani na świadków recepcjonistka z lokalu oraz kelner i kucharz podkreślali, że niedziela to wyjątkowy dzień w ich restauracji, bo w niedzielę podaje się tam brunch, jest szwedzki stół i mniej stolików niż zwykle i także tamtej niedzieli wszystkie miejsca wewnątrz były zarezerwowane. - To recepcjonistki decydują o przydziale miejsc. Jeśli można wybrać miejsce, to się wybiera. Proponowaliśmy patio, bo nie dysponowaliśmy w środku miejscem dla trzech osób i dwóch dużych psów - zapewniała.

"Jesteśmy tolerancyjną restauracją"

Przyznała zarazem, że restauracja wpuszcza gości ze zwierzętami, ale w takich wypadkach szuka się miejsca z dala od dzieci.

- Jesteśmy tolerancyjną restauracją. Wpuściliśmy kiedyś gości z małą świnką, więc z psami na pewno by nie było problemu. Chciałem pomóc. Zawsze byłem uczony, żeby być pomocnym. Wiedząc, że państwo są niewidomi oferowałem nawet, że przygotuję dla nich jakiś zestaw przystawek na talerzu i przyniosę na patio - przekonywał Łukasz Sz., kelner z Blue Cactus. Według niego powódka "mówiła, że jest z rodziny prawniczej, że wytoczy nam sprawę i nas załatwi".

- Pani mówiła "nikt mi stolika w restauracji wybierał nie będzie" - dodał kucharz Mariusz M. Według niego, pies przewodnik jest w stanie wybrać stolik dla swego podopiecznego. Nie pamiętał, by padły słowa, że restauracja woli zapłacić odszkodowanie za niewpuszczenie niewidomych niż za pogryzienie dzieci przez psy.

Proces ma dobiec końca w styczniu, gdy przesłuchani zostaną niewidomi, którzy złożyli pozew.

Wcześniej w sądzie toczył się proces przeciwko pracownikom restauracji. Zostali oni uniewinnieni.

PAP/jk

Pozostałe wiadomości

Prokuratura Krajowa poinformowała o rozpoczęciu rozbiórki i oględzin spalonej hali przy Marywilskiej 44. Na miejscu będzie pracowało sześć zespołów składających się z prokuratorów, policjantów i biegłych.

Rozbiórka i oględziny spalonej hali przy Marywilskiej

Rozbiórka i oględziny spalonej hali przy Marywilskiej

Źródło:
PAP

W Muzeum Powstania Warszawskiego rozpoczęły się obchody 80. rocznicy zrywu z 1944 roku. Oficjalne uroczystości rozpoczęły się we wtorek od spotkania prezydenta Andrzeja Dudy i prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego z powstańcami warszawskimi w Parku Wolności.

"Są z nami nasi bohaterowie". Obchody 80. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego

"Są z nami nasi bohaterowie". Obchody 80. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego

Źródło:
PAP

W pobliżu Spichlerza Twierdzy Modlin z wody wyłowiono dłubankę. To archaiczna forma łodzi. Badacze mówią o sensacyjnym znalezisku.

Z dna Wisły wydobyli dłubankę. "Może być największa w Polsce"

Z dna Wisły wydobyli dłubankę. "Może być największa w Polsce"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Łazienki Królewskie zostały ponownie częściowo otwarte. Są jednak liczne ograniczenia w poruszaniu się. Zostały wprowadzone ze względów bezpieczeństwa.

Łazienki Królewskie częściowo otwarte, apel do zwiedzających

Łazienki Królewskie częściowo otwarte, apel do zwiedzających

Źródło:
PAP/tvnwarszawa.pl

Legionowski sanepid poinformował, że można się kąpać na kąpieliskach Jeziora Zegrzyńskiego w Nieporęcie i Serocku.

Sinic już nie ma, można się kąpać w Jeziorze Zegrzyńskim

Sinic już nie ma, można się kąpać w Jeziorze Zegrzyńskim

Źródło:
PAP, tvn24.pl

- Oglądałem wielką stertę tych zdjęć i musiałem wybrać. Miałem wybrać te zdjęcia i ułożyć w jakąś historię, ale historię wszyscy znamy. Tutaj nie chodzi o pokazanie samej walki - mówił fotoreporter Chris Niedenthal w programie "Wstajesz i wiesz" w TVN24, opowiadając o nowym albumie, który pokazuje 100 pokolorowanych fotografii z 1944 roku.

"Nie ma tutaj żadnego lukrowania. To jest po prostu kolor"

"Nie ma tutaj żadnego lukrowania. To jest po prostu kolor"

Źródło:
TVN24, tvnwarszawa.pl

W związku z 80. rocznicą wybuchu Powstania Warszawskiego w Muzeum Warszawy otwarta zostanie wystawa "Sylwester 'Kris' Braun. Fotograf od powstania". Wydarzeniu towarzyszy premiera albumu o takim samym tytule. Poznajemy w nim szczegóły biografii wybitnego fotografa, a także historię jego asystentki Berty Weissberger. Jej udział w dokumentacji powstania został przez Brauna przemilczany.

"Fotograf od powstania" i przemilczana asystentka

"Fotograf od powstania" i przemilczana asystentka

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Stołeczni policjanci wpadli na trop osób, które na terenie jednej z miejscowości w powiecie płońskim zajmowały się wytwarzaniem klefedronu - jednego z podstawowych składników dopalaczy. Zatrzymali trzy osoby, którym przedstawiono już zarzuty. Mężczyźni zostali tymczasowo aresztowani na trzy miesiące.

Policjanci zlikwidowali laboratorium klefedronu i zatrzymali trzy osoby

Policjanci zlikwidowali laboratorium klefedronu i zatrzymali trzy osoby

Źródło:
tvnwarszawa.pl

24-latka uwierzyła mężczyźnie, który do niej zadzwonił i podał się za pracownika "departamentu bezpieczeństwa”. Twierdził, że jej pieniądze zagrożone i należy mu je szybko przekazać na "przechowanie". Wykonała wszystkie polecenia.

24-latka uwierzyła pracownikowi "departamentu bezpieczeństwa". Oddała mu oszczędności i wzięła kredyt

24-latka uwierzyła pracownikowi "departamentu bezpieczeństwa". Oddała mu oszczędności i wzięła kredyt

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Rodzina zgłosiła zaginięcie 80-latki. Trwała akcja poszukiwawcza, gdy do dyżurnego policji zadzwonił dzielnicowy, który na środku ruchliwej drogi zauważył starszą kobietę. Była zdezorientowana i wyczerpana. Gdy podał rysopis, okazało się, że to zaginiona.

Szła środkiem ruchliwej drogi. Nie wiedziała, gdzie jest

Szła środkiem ruchliwej drogi. Nie wiedziała, gdzie jest

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Wydarzenia upamiętniające powstańczy zryw w 80. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego oznaczają zmiany w ruchu, parkowaniu i funkcjonowaniu komunikacji miejskiej. Ratusz publikuje program wydarzeń zaplanowanych nie tylko na 1 sierpnia, ale także na kolejne dni.

Sześć dni obchodów rocznicy powstania. Zakazy parkowania i zamknięte ulice

Sześć dni obchodów rocznicy powstania. Zakazy parkowania i zamknięte ulice

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W masowej wyobraźni Powstanie Warszawskie jest czarno-białe, bo takie są zdjęcia z tamtego okresu. Ale przecież niebo było niebieskie, drzewa zielone, pył po bombardowaniu szary, a krew czerwona. Z okazji 80. rocznicy zrywu ukazał się album zawierający 100 fotografii z 1944 roku, które zostały pokolorowane. Trafią też na plenerową wystawę na ogrodzeniu Łazienek Królewskich.

Zobaczyć powstanie w kolorze. 100 zdjęć walczącej Warszawy

Zobaczyć powstanie w kolorze. 100 zdjęć walczącej Warszawy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Wymagał pilnej naprawy, przywrócono jego estetykę. Zakończył się remont Pomnika Powstania Warszawskiego na placu Krasińskich. Zaimpregnowano schody i odnowiono fragmenty z brązu. Monument będzie gotowy na uroczystości z okazji obchodów 80. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego.

Zdążyli z remontem pomnika przed rocznicą powstania

Zdążyli z remontem pomnika przed rocznicą powstania

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Trwa rozruch technologiczny dwóch ogromnych tarcz TBM, które będą drążyły tunele bemowskiego odcinka linii M2 na Karolin. Ratusz pokazał w poniedziałek początek prac. Tarcze Anna i Krystyna ważą po 650 ton - tyle, ile trzy samoloty pasażerskie i będą pracowały przez 24 godziny.

Jedna waży tyle, co trzy samoloty pasażerskie. Dwie tarcze wydrążą tunele metra na Bemowie

Jedna waży tyle, co trzy samoloty pasażerskie. Dwie tarcze wydrążą tunele metra na Bemowie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Wojskowy Instytut Medyczny, z którym związany jest ppłk Piotr Szymański, wszczyna postępowanie dyscyplinarne po tym, jak w sieci pojawiło się nagranie, na którym żołnierz wyzywa i szarpie się z kilkoma osobami w restauracji. Zachowanie oficera potępił także szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz.

Wulgarne zachowanie oficera. Wojskowy Instytut Medyczny wszczyna postępowanie dyscyplinarne

Wulgarne zachowanie oficera. Wojskowy Instytut Medyczny wszczyna postępowanie dyscyplinarne

Źródło:
PAP

Nie żyje dziewięcioletnia dziewczynka, potrącona przez kierowcę ciężarówki w Wesołej. Do tragedii doszło we wtorek, kiedy razem z mamą przejeżdżała przez jezdnię przejazdem rowerowym. Po wypadku obie trafiły do szpitala.

Była z mamą, gdy potrącił je kierowca ciężarówki. Dziewczynka zmarła w szpitalu

Była z mamą, gdy potrącił je kierowca ciężarówki. Dziewczynka zmarła w szpitalu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Żuromińska policja interweniowała w sprawie kolizji dwóch aut na parkingu przed sklepem. Sprawcy jednak nie było na miejscu. Mężczyzna uciekł do lasu w pobliżu swojego domu. Okazało się, że 47-latek był pijany. Swoje pierwsze prawo jazdy miał od lutego.

W wieku 47 lat zdobył pierwsze prawo jazdy, stracił je po pięciu miesiącach

W wieku 47 lat zdobył pierwsze prawo jazdy, stracił je po pięciu miesiącach

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Siedmiolatka z mamą zwiedzała stolicę. Wycieczkę na prom przerwało ukąszenie osy. Na szyi dziecka pojawił się rumień. Pomogli jej strażnicy miejscy i ratownicy medyczni.

Usłyszeli dramatyczny krzyk kobiety. Towarzyszyła jej zapłakana kilkuletnia dziewczynka

Usłyszeli dramatyczny krzyk kobiety. Towarzyszyła jej zapłakana kilkuletnia dziewczynka

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Muzeum Powstania Warszawskiego dusi się w zbyt małym budynku. Koncepcję rozbudowy kompleksu wybrano w konkursie architektonicznym sześć lat temu, ale prace budowlane nawet się nie rozpoczęły. Brakuje pieniędzy. Miasto postawiło na inne inwestycje kulturalne, a rządowy program dofinansowania zawiera przeszkody, które - w ocenie stołecznych urzędników - są nie do obejścia.

Nie ma pieniędzy na rozbudowę Muzeum Powstania Warszawskiego

Nie ma pieniędzy na rozbudowę Muzeum Powstania Warszawskiego

Źródło:
tvnwarszawa.pl

72-letni pracownik pływalni na Targówku usłyszał zarzut narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Jak podaje prokuratura, był odpowiedzialny za obsługę i monitorowanie sprawności urządzenia, które dozowało chlor do wody. Pozostali dwaj pracownicy po przesłuchaniu zostali zwolnieni bez stawiania zarzutów.

"Do wody w basenie trafiło za dużo chloru". Trzech zatrzymanych pracowników, jeden z zarzutami

"Do wody w basenie trafiło za dużo chloru". Trzech zatrzymanych pracowników, jeden z zarzutami

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Przyleciał z Seulu, na lotnisku pokazał paszport Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Okazało się, że w bagażu miał drugi, prawdziwy pakistański paszport. Pakistańczyk musiał wrócić tam, skąd przyleciał, czyli do Korei Południowej.

Emiratczyk okazał się Pakistańczykiem. Musiał wrócić do Korei

Emiratczyk okazał się Pakistańczykiem. Musiał wrócić do Korei

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Młody kierowca przyjechał autem do komisariatu policji w Radomiu, by sprawdzić swój stan trzeźwości. Okazało się, że miał w organizmie 0,7 promila alkoholu. Do domu już autem nie wrócił, stracił też prawo jazdy. Miał je od kilku tygodni.

18-latek chciał sprawdzić czy jest trzeźwy i stracił prawo jazdy

18-latek chciał sprawdzić czy jest trzeźwy i stracił prawo jazdy

Źródło:
tvnwarszawa.pl