Nie tylko słonina i samogon Zobacz prawdziwą Białoruś

fot. materiały promocyjne
fot. materiały promocyjne
- Słonina, samogon i ziemniaki. Nikt nie ma wątpliwości, że to prawdziwe produkty "made in Białoruś". Ale prawdziwe może być również białoruskie kino – mówi Siarhei Padsasonny dziennikarz TV Belsat w spocie promującym I Warszawski Przegląd Filmów Białoruskich "Bulbamove", który już w najbliższą sobotę rozpocznie się w kinie Luna.

Białoruś nazywana jest krajem, w którym rządzi ostatni europejski dyktator. Jest to miejsce, o którym media przypominają sobie tylko wtedy, gdy dochodzi tam do opozycyjnych demonstracji, albo kolejnych wyborów, o których większość sądzi, że mogą być sfałszowane. Jedni wskazują "ład i porządek", który zaprowadził na Białorusi prezydent Łukaszenka, inni wytykają łamanie praw człowieka w Mińsku. Jaka jest jednak prawdziwa Białoruś? Tę będzie można poznać w najblizszy weekend w kinie Luna.

Anarchiści z białoruskich Tworek

Odbędzie się tam "Bulbamovie", czyli dwudniowy maraton prezentujący współczesną kinematografię białoruską. Ta, o dziwo, wolna jest od polityki i filmów "ku pokrzepieniu serc". W programie zobaczymy m.in. wciąż aktualne "Przypadki Pacana", film białoruskich anarchistów z grupy "Navinek" (białoruskie Tworki).

- To jest jedyny film festiwalu, który dotyka tematu polityki. Jest to pierwszy białoruski film offowy. Powstał po wyborach prezydenckich w Mińsku w 2001 roku, a wciąż jest aktualny. Pokazuje systemy działania opozycji i władzy na Białorusi. Twórcy filmu krytykuja tak jednych, jak i drugich – mówi Janusz Gawryluk, koordynator przeglądu.

Polityka ich nie obchodzi

Jednak to nie jedyna filmowa perełka, którą będzie można zobaczyć w Warszawie. W kinie Luna pojawi się cały blok dokumentów niezależnego kanału telewizyjnego Belsat TV oraz wybór krótkometrażowych filmów offowych zza naszej wschodniej granicy.

- Obrazy Belsatu to prawdziwe dokumentalne filmy, a nie reportaże. Z nich dowiadujemy się jacy są naprawdę Białorusini, że sowieckość cały czas w nich siedzi i w ogóle nie interesuje ich polityka. Więcej! Ona ich w ogóle nie obchodzi – mówi Gawryluk.

Gdzie absurd to misterium

Pewnie dlatego twórcy białoruskich filmów offowych pokazują swoje życie jako pełne smutku, ale i absurdu.

- Filmy offowe na Białorusi dopiero się rodzą. Można w nich zobaczyć, że ich twórcy, z jednej strony, uciekają w zachodnią nierealność, a z drugiej pokazują swoje życie jako absurdalne – mówi Gawryluk

Sowiecki partyzant zrehabilitowany

Przegląd potrwa do niedzieli. Na zakończenie festiwalu pokazane będą filmy Andreja Kudzianienki. Reżysera, który już teraz przeszedł do historii. Jego film "Misterium Okupacja" (w kinie Luna w niedzielę o 15:30) obecnie uznawany jest za najlepszy film w historii białoruskiego kina.

- To jest jedyny reżyser białoruski, który osiągnął sukces. Jego film "Misterium Okupacja" był pokazywany na zachodnich festiwalach filmowych. Bardzo podobał się Nikicie Michałkowowi. Obraz pokazuje sowieckiego partyzanta w czasie II Wojny Światowej. Na Białorusi wywołał protesty. Twórcę oskarżono o brak patriotyzmu w filmie. Dopiero po latach został zrehabilitowany, a jego film pokazano nawet w publicznej telewizji – mówi Gawryluk.

W czasie przeglądu filmów odbędą się także panele dyskusyjne na temat białoruskiego kina, z udziałem polskich i białoruskich krytyków. W klubie Wetlina, w sobotę zagra białoruski zespół Ściana. Wstęp na wszystkie wydarzenia festiwalowe jest bezpłatny.

SPRAWDŹ PEŁNY PROGRAM FESTIWALU

I Warszawski Przegląd Filmów Białoruskich "Bulbamovie"

22 - 23 października Kino Luna - od 10:00 do 21:30

BARTOSZ ANDREJUK

Czytaj także: