Problem kilku rodzin z Opaczy opisaliśmy kilka dni temu. Mieszkańcy przesłali na warszawa@tvn.pl zdjęcia jedynej drogi prowadzącej do ich domów. Ulica wygląda na nich jak rzeka. Przyczyną jest pobliska budowa Południowej Obwodnicy Warszawy.
Jeszcze kilka miesięcy problemów
- Kłopoty mieszkańców związane są z niedokończonymi pracami budowy odwodnienia drogi leżącej w pasie drogowym trasy S2, a także z pozostałą do usunięcia kolizją kanalizacji deszczowej z gazociągiem – przyznaje Małgorzata Tarnowska, rzeczniczka warszawskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
Jak dodaje, kłopoty potęguje fakt, że teren, po którym przebiega droga, jest zaniżony.
Drogowcy nie pozostawiają złudzeń, że droga zostanie naprawiona wcześniej, niż za kilka miesięcy. - Zakończenia wszystkich prac na trasie S2, planowane jest na III kwartał tego roku - precyzuje rzeczniczka. - Do tego czasu teren będzie utrzymywał w sposób pozwalający na jego użytkowanie - zapewnia.
"Jesteśmy odcięci od świata"
Z katastrofalnym stanem drogi, mieszkańcy zmagają się już od prawie trzech lat. - Każde nawet małe opady powodują, że jesteśmy odcięci od świata nawet na kilka dni. Tworzą się kałuże o głębokości nawet 70 cm. Doraźne wypompowywanie wody nie pomaga – opowiadała nam Alicja Łobaczewska z ulicy Jasnej.
Mieszkańcy wielokrotnie o problemie informowali drogowców. NIe mają nadziei na poprawę. – Za każdym razem słyszymy to samo, że problem jest znany i monitorowany. Niestety na obietnicach, że poprawią drogę się kończy – mówiła jedna z mieszkanek.
bf/b
Źródło zdjęcia głównego: Alicja/ warszawa@tvn.pl