Uroczystości na placu Piłsudskiego rozpoczęły się kilka minut po godz. 12, gdy na miejsce w asyście szwadronu kawalerii dotarł prezydent Polski. Tam czekali na niego m.in. premier Donald Tusk i marszałek Sejmu Ewa Kopacz, pododdziały Wojska Polskiego, policji i straży granicznej, a także licznie zebrani warszawiacy.
Biało-czerwona
Chwilę później na maszt wciągnięta została flaga Polski, zebrani wysłuchali hymnu Polski i Apelu Pamięci. O 12.20 żołnierze oddali salwę honorową, a kilka minut później zaczęła się prezentacja oddziałów.
Następnie głos zabrał prezydent. - Nauczmy się praktykować wolność, niech poszanowanie własnej i cudzej wolności będzie obecne w naszym świętowaniu Dnia Niepodległości - mówił Bronisław Komorowski. - Nie dyktujmy innym, jak mają kochać Polskę. Nie świętujmy Dnia Niepodległości przeciwko sobie, świętujmy ten dzień razem - apelował.
"W rekordowym tempie"
I przywoływał wielkie, historyczne postaci, które po odzyskaniu przez Polskę niepodległości 93 lata temu potrafiły działać wspólnie. - Wielcy rywale - Józef Piłsudski i Roman Dmowski postanowili wznieść się ponad różnice poglądów i biografii, znaleźli wspólny mianownik – przypominał prezydent.
Nie zabrakło też podziękowań dla wszystkich, którzy w 1918 r. walczyli o powrót państwa Polskiego na mapę Europy. - Młoda Rzeczpospolita nie uległa najazdom. W rekordowym tempie odbudowali polskie instytucja i życie społeczne - mówił Komorowski.
Po słowach prezydenta głos zabrała obecna na uroczystościach prezydent Litwy.
Później nastąpiło uroczyste złożenie wieńców przed Grobem Nieznanego Żołnierza.
fot
Defilada historyczna
Po godz. 13.00 Traktem Królewskim w stronę Muzeum Wojska Polskiego wyruszyło ponad 300 żołnierzy w umundurowaniu z lat 1920-1945, 80 kawalerzystów oraz przejdą pojazdy wojskowe.
ran/mz