"Nie bierzcie warszawiaków za zakładników"

Cztery dni protestów
Cztery dni protestów
Źródło: Tomasz Zieliński / Tvnwarszawa.pl
- Nie bierzcie warszawiaków za zakładników - zaapelowała do związkowców, którzy przez cztery dni będą demonstrować w stolicy, Hanna Gronkiewicz-Waltz. Największe protesty zaplanowano na środę i sobotę.

- Prawo do demonstracji jest jednym z ważniejszych praw obowiązujących w wolnej Polsce. Artykuł 54. Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej jednoznacznie określa, że pokojowa manifestacja może zostać zorganizowana w dowolnie wybranym miejscu i czasie, a Trybunał Konstytucyjny doprecyzował, że może się ona odbyć bez względu na stopień utrudnień dla mieszkańców - rozpoczyna prezydent stolicy.

Jak zauważa, w stolicy dochodzi rocznie do 1700 różnego typu protestów. - W najbliższą środę i sobotę dojdzie do kolejnych protestów związków zawodowych. Z zapowiedzi centrali związków zawodowych w najbliższą środę i sobotę może dojść do kolejnego paraliżu komunikacyjnego stolicy - pisze Gronkiewicz-Waltz.

Marsze gwiaździste sparaliżują miasto?

Prezydent stolicy, jest zaskoczona faktem, że dwie manifestacje w formie marszu gwiaździstego (kilka manifestacji rozpoczyna się w różnych miejscach, żeby połączyć się potem w jedną, w tym przypadku przed Sejmem) odbędą się w tym samym tygodniu.

- Ta forma manifestacji jest z punktu widzenia zwykłego warszawiaka najbardziej dotkliwa. Niezrozumiałe dla mnie jest to, że rozmiar dotkliwości dla mieszkańców stał się powodem do dumy i satysfakcji organizatorów - czytamy w liście do związkowców.

"Nie bierzcie warszawiaków za zakładników"

W związku z tym, prezydent apeluje do organizatorów marszu o ograniczenie swoich manifestacji do sobotniego marszu lub o zrezygnowanie z formy gwiaździstej. - Korzystając z faktu, że do demonstracji zostało jeszcze dwa dni chciałabym do Was, jako organizatorów marszu zaapelować: Nie bierzcie warszawiaków za zakładników realizacji swoich postulatów - apeluje Hanna Gronkiewicz-Waltz i prosi związkowców o wytłumaczenie warszawiakom, dlaczego realizując własne prawo do demonstracji poglądów, nie biorą pod uwagę skali utrudnień, które dotkną wielu warszawiaków.

"Występujemy w sprawach wspólnych"

- Nie będziemy brali nikogo jako zakładnika, natomiast będziemy starali się występować w sprawach wspólnych, także dotyczących mieszkańców Warszawy - skomentował apel prezydent Warszawy przewodniczący OPZZ Jan Guz. - Większymi zakładnikami warszawiacy są wtedy, kiedy w stolicy staje komunikacja, z powodu przedłużających się remontów zamykane są ulice, gdy brak jest możliwości oddania dziecka do przedszkola czy żłobka, brak jest podstawowych zabezpieczeń socjalnych jak dostęp do lekarza - dodał Guz w rozmowie z PAP. Szef Solidarności nie chciał komentować apelu prezydenta stolicy.

Policja gotowa na dużą liczbę manifestantów

Rzecznik Komendy Stołecznej Policji st. asp. Mariusz Mrozek powiedział PAP, że policja spodziewa się dużej liczby manifestantów. - Będziemy starali się tak zabezpieczać zgromadzenia, aby to było jak najmniej uciążliwe dla mieszkańców Warszawy. Muszą się oni jednak liczyć z tym, że wystąpią utrudnienia w ruchu drogowym, zwłaszcza w sobotę, gdy te zgromadzenia będą przemieszczać się po Warszawie - mówi Mrozek. - Będziemy służyć pomocą uczestnikom zgromadzeń - zapewnił. Chodzi zarówno o wsparcie logistyczne - wskazanie parkingów dla autokarów i tras dojścia na miejsca manifestacji, a potem rozejścia się - a także o bezpieczeństwo demonstrantów.

Specjalne parkingi dla autokarów

Na środę i sobotę policja przygotowała parkingi dla autokarów. Pojazdy z uczestniczkami pikiety pielęgniarek i położnych przed Ministerstwem Zdrowia mają parkować w rejonie ul. Bonifraterskiej (między ul. Konwiktorską a ul. Długą), autobusy z uczestnikami pikiety przed MSW - w rejonie ul. Batorego, a pozostałych zgromadzeń - w Al. Jerozolimskich na wysokości Muzeum Narodowego. Następnie puste autokary zostaną zaparkowane w rejonie Torwaru, ul. Gagarina i Sobieskiego. Natomiast w sobotę autobusy z działaczami NSZZ Solidarność będą podjeżdżały w rejon Torwaru, ul. Gagarina, Czerniakowskiej i Sobieskiego działaczami OPZZ - ul. Emilii Plater a FZZ - w rejonie Stadionu Narodowego. W tych miejscach pojazdy będą oczekiwały na zakończenie demonstracji, wyjątkiem będą pojazdy dla związkowców z OPZZ, które będą czekały w rejonie al. Jana Pawła II oraz ul. Towarowej.

Cztery dni demonstracji

Pod koniec sierpnia związki zawodowe zapowiedziały czterodniowa akcję protestacyjną w Warszawie. Manifest organizują: Forum Związków Zawodowych, NSZZ "Solidarność" i OPZZ. Do akcji dołączyli m.in. Solidarni 2010.

Stworzone zostanie miasteczko namiotowe. Związkowcy planują również pikiety i marsze ulicami stolicy. CZYTAJ WIĘCEJ NA TEN TEMAT

Łącznie od środy do soboty w Warszawie ma odbyć się aż 17 zgromadzeń publicznych

Szef Solidarności o przyczynach protestu:

Sierpniowy protest służb mundurowych:

Piotr Duda był gościem "Faktów po Faktach"

Mundurowi protestują

su/PAP/b

Czytaj także: