Nazwał prezydenta "pajacem". Wyrzucili go z PiS

Radny PiS Maciej Maciejowski fot. TVN Warszawa
Radny PiS Maciej Maciejowski fot. TVN Warszawa

Budzący kontrowersje swoimi wypowiedziami miejski radny Maciej Maciejowski został wykluczony z grona członków Prawa i Sprawiedliwości. - Jestem znany z ostrego języka, ale nie uważam, żebym zasłużył na taką karę - komentuje w rozmowie z tvnwarszawa.pl radny.

- Jako rzecznik dyscypliny partyjnej prowadziłem postępowanie w sprawie pana radnego Macieja Maciejowskiego i przedstawiłem jego wyniki na posiedzeniu komitetu politycznego – mówi w rozmowie z tvnwarszawa.pl Karol Karski (PiS).

"Obraźliwy charakter"

Klamka zapadła w piątek. Komitet polityczny partii zdecydował o wykluczeniu miejskiego radnego Maciej Maciejowskiego z partii.

- Podstawowa kwestia jest tego typu, że obrażanie innych ludzi nie jest właściwą metodą prowadzenia działalności politycznej. Kilkakrotnie wypowiedzi pana Maciejowskiego miały charakter obraźliwy w stosunku do innych ludzi. Był za to upominany i zwracano uwagę, że jeżeli to się powtórzy, to dalsze konsekwencje będą poważniejsze - wyjaśnia Karski.

Jak dodaje rzecznik dyscypliny PiS, wniosek w sprawie radnego obejmował m.in. jego wypowiedzi pod adresem prezydenta Komorowskiego, którego nazwał "bydłem i pajacem" oraz komentarz po bójkach przed meczem Polska - Rosja w czasie Euro 2012. Maciejowski stwierdził wówczas, że: "żałuję, że Policja nie zabroniła marszu Rosjan i honoru Polski musieli bronić kibole. Brawo dla nich. Nie dajmy sobie pluć w twarz".

"Odwołam się"

- Nie dostałem jeszcze uzasadnienia tej decyzji. O wykluczeniu mnie z partii dowiedziałem się z nieoficjalnych rozmów z moimi kolegami - przyznaje radny. Jak dodaje, prawdopodobnie odwoła się do sądu dyscyplinarnego partii. - Jestem znany z ostrego języka, ale nie uważam, żebym zasłużył na taką karę. Jeżeli jednak koledzy uznali inaczej, to mogę tylko przeprosić - dodaje.

To nie pierwsza kara dla Maciejowskiego. Za obraźliwe słowa pod adresem głowy państwa członkowie Rady Warszawyodwołali go z funkcji wiceprzewodniczącego komisji kultury i promocji miasta.

ran/par

Czytaj także: