Napadł na bank, ale nie doczekał się pieniędzy. Uciekł

Na miejsce napadu przyjechała policja z psem tropiącym
Źródło: Tomasz Zieliński / Tvnwarszawa.pl
Stołeczna policja poszukuje mężczyzny, który w piątek późnym popołudniem napadł na bank na ul. Abrahama w Warszawie. Napastnik sterroryzował pracowników placówki przedmiotem przypominającym broń. Gdy ci chcieli mu wydać przygotowane pieniądze, zdenerwowany zdecydował się uciec. Informację o napadzie otrzymaliśmy na Kontakt 24.

Jak poinformował asp. Piotr Świstak z Komendy Stołecznej Policji, zgłoszenie o napadzie wpłynęło o godzinie 17.40.

CZYTAJ NA PORTALU KONTAKT24

- Zamaskowany sprawca wszedł do placówki bankowej przy ul. Abrahama. Przedmiotem przypominającym broń zagroził kasjerom i zażądał wydania pieniędzy. Był bardzo zdenerwowany. Gdy pracownicy banku chcieli mu wydać pieniądze, stwierdził, że za długo to trwa i opuścił placówkę - relacjonował rzecznik.

Jak dodał, nikomu nic się nie stało. Policja zabezpiecza miejsce i ślady. Ustala i przesłuchuje świadków.

"Pies nie podjął śladu"

- Na miejsce przyjechało kilka załóg, tak oznakowanych, jak i w cywilu – powiedział po 18.00 Tomasz Zieliński, reporter tvnwarszawa.pl. Dodaje, że został przywieziony pies tropiący, który jednak nie podjął śladu.

- Przed bankiem pracuje policyjny technik, który zbiera ślady – dodał reporter.

Jak zapowiedział asp. Świstak, przeanalizowany zostanie także zapis monitoringu. Policja chce ustalić m.in. w jaki sposób napastnik oddalił się z banku.

ak//tka

Czytaj także: