Namiot dla orkiestry Sinfonia Varsovia przy Grochowskiej ma wszystkie niezbędne pozwolenia na użytkowanie. Ponieważ nie wyposażono go w ogrzewanie, muzykom i publiczności zacznie służyć dopiero, gdy zrobi się cieplej – w kwietniu lub maju.
- Oficjalnie przejęliśmy obiekt do użytkowania od inwestora, którym był Zarządu Mienia. Pawilon ma wszystkie niezbędne pozwolenia m.in. decyzję Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego - mówi nam Maciej Czeredys, zastępca dyrektora ds. inwestycji orkiestry.
- Pierwsze działania artystyczne przewidziane są na wiosnę: kwiecień lub maj. Namiot nie ma ogrzewania stąd warunkiem realizacji programu koncertowego, w trosce o publiczność, muzyków i ich instrumenty, jest odpowiednia temperatura na zewnątrz - dodaje.
Bez ścian i ogrzewania
Koncepcja wyposażenia pawilonu w klimatyzację, która, w zależności od potrzeby, ogrzewa lub chłodzi, zmieniała się kilkukrotnie. Ostatecznie ratusz w porozumieniu z orkiestrą zdecydował się zrealizować inwestycję w okrojonej postaci - plenerowego zadaszenia. To dlatego, że niebawem w tym samym miejscu ma się rozpocząć budowa docelowej sali koncertowej na podstawie spektakularnego projektu austriackiego architekta Thomasa Puchera. Istotnym argumentem były także wszystkie potknięcia przy ustawianiu namiotu i związane z tym opóźnienie. Na tvnwarszawa.pl pisaliśmy o nich wielokrotnie.
Historia namiotu sięga 2005 roku, kiedy to stanął na dziedzińcu Zamku Królewskiego, jako arena obrad Rady Europy. Służył krótko, potem trafił do policyjnego magazynu pod Warszawą, gdzie przeleżał kilka lat. Do stolicy wrócił jako prezent. Tych podobno się nie oddaje, ale gdyby ratusz miał świadomość, ile problemów przysporzy, zapewne by go nie przyjął. Pomysł tymczasowej sali koncertowej zrodził się, gdy okazało się, że realizację muzycznego kompleksu za lewitującym murem trzeba odłożyć, bo brakuje pieniędzy.
Namiot za 5 milionów posłuży 2 lata
Fundamenty wielkiego namiotu pojawiły się jeszcze w 2012 roku, ale potem zaczęły się schody: zawalone terminy, zmiany w projekcie, konflikty z wykonawcą, upadłość firmy, widmo katastrofy budowlanej…
Kiedy pojawiła się szansa na budowę docelowej siedziby orkiestry wedle koncepcji Puchera, wróciły wątpliwości, czy warto topić kolejne miliony w tymczasowym namiocie. Ostatecznie urzędnicy uznali, że zaryzykują. Wszystkie prace przy pawilonie pochłonęły ponad 5 milionów złotych. Według wstępnego harmonogramu będzie go trzeba rozebrać pod koniec 2019 roku. Wtedy ruszą prace przy docelowej sali koncertowej - ma być gotowa w 2022 roku.
b/r
namiot SV