- To jest Muzeum Narodowe i pewna tematyka z zakresu gender nie powinna być explicite pokazywana - mówi "Stołecznej" profesor Jerzy Miziołek, który od listopada ubiegłego roku, kieruje muzeum.
Chodzi o prace Natalii LL i Katarzyny Kozyry. Do piątku znajdowały się one w Galerii Sztuki XX i XXI Wieku.
Pierwsza to "Sztuka konsumpcyjna" z 1975 r., w której autorka przedstawiła kobiety w zmysłowy sposób jedzące banany. Druga z kolei nosi tytuł "Pojawienie się Lou Salome" (z 2005 roku). Artystka ukazała tu femme fatale z dwoma psami, które mają twarz Friedricha Nietzschego i Paula Ree.
"Ekspozycja powinna być wyważona"
Miziołek tłumaczy na łamach "Stołecznej", że sama galeria wyczerpała swoją funkcję. Zaznacza też, że do muzuem wpływały skargi. - Wielu ludzi pisało do nas maile. Galerię odwiedza cała masa młodzieży w wieku 13, 12 i mniej lat. Ekspozycja powinna być wyważona – tłumaczy na łamach gazety dyrektor.
Dziennik cytuje również przedstawiony przez Miziołka list matki ucznia z IV klasy, który w końcu lutego 2019 r. zwiedzał MNW z wycieczką szkolną. "Traumatyczna wizyta dziecka w Muzeum Narodowym" -brzmi tytuł. A w treści można między innymi przeczytać, że chodzi o "film z rozbierającymi się zupełnie kobietami, obrazy z zabitymi dziećmi (dziecko z nożem w piersi), film z przeklinającymi osobami itp.".
- To pismo było skierowane do mnie, ale też do ministra Piotra Glińskiego i dyrektor Pauliny Florjanowicz z Departamentu Dziedzictwa Kulturowego. Byłem wezwany do ministerstwa w tej sprawie - mówi gazecie prof. Miziołek.
W efekcie zdecydował o wymianie jednej pracy, na której były rozbierającej się kobiety. A usunięcie w piątek prac Natalii LL i Katarzyny Kozyry tłumaczy planowanym remontem pomieszczeń i zapowiadaną nową aranżacją.
Mianowany przez ministra
Z zapowiedzi wynika, że obecną Galerię Sztuki XX i XXI Wieku zastąpi nowa - poświęcona dziełom malarstwa polskiego.
Dziennik przypomina, że profesor Jerzy Miziołek Jest archeologiem i historykiem sztuki, a zanim został dyrektorem Muzeum Narodowego (mianował go minister kultury Piotr Gliński) pracował w Muzeum Uniwersytetu Warszawskiego.
Jego poprzednikiem, przez 4 miesiące 2018 r. był Piotr Rypson, który pracę doktorską na temat staropolskiej poezji wizualnej obronił w Instytucie Polonistyki UW. Wcześniej był między innymi głównym kuratorem zbiorów i galerii w Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski w latach 1993-1996. Później był wicedyrektorem Muzeum Narodowego.
Z Muzeum Narodowego został zwolniony przez profesora Miziołka.
Chętniej pokazujemy zabitych niż nagich
- To prace, które nie wiem, dlaczego zgorszyły. Jest tam pani, która je banana po prostu - komentował pisarz Grzegorz Kasdepke.
- Intensywnie wpatrywałem się, co tam jest takiego nieprzyzwoitego - dodawał ze zdziwieniem felietonista Michał Ogórek.
Kasdepke zwrócił uwagę, że w tłumnie odwiedzanym przez dzieci Muzeum Powstania Warszawskiego jest wiele drastycznych obrazów. - Chętniej pokazujemy zabitych niż nagich - ocenił.
- On [dyrektor - red.] tutaj mówi: "Nie mogę nie reagować na skargi jednej pani i matki. Ciekawe, co byłoby, gdyby ktoś o poglądach zgoła odmiennych, mocno liberalnych, poszedł do jakiegoś muzuem i zobaczył krzyż i to by go oburzyło i zgłosił skargę do dyrektora. I co wtedy powie taki dyrektor? "No nie mogę nie reagować, ściągam krzyż". Czyli nagle pokazuje się jako sługa jednej grupy - stwierdził z kolei komik Michał Kempa.
ZOBACZ CAŁĄ DYSKUSJĘ W "DRUGIM ŚNIADANIU MISTRZÓW":
Dyskusja w "Drugim Śniadaniu Mistrzów"
Tak wygląda kontrowersyjna instalacja w Muzeum Narodowym. Tworzą ją "Sztuka Konsumpcyjna" Natalii LL i "Pojawienie się jako Lou Salome" Katarzyny Kozyry.
Wystawa w Muzeum Narodowym
ran/pm