- Muzeum Powstania Warszawskiego postanowiło dołączyć do popkultury kolejną postać związaną ze zrywem i tym razem wybór padł na Kazimierza Leskiego. Dyrektor Muzeum Jan Ołdakowski zaprosił mnie na spotkanie, na którym przedstawił propozycje kilku postaci. Wszystkie były wybitne i interesujące, ale Leski był najmniej znany i dawał największe możliwości kreacji dla twórców - opowiadał PAP autor scenariusza komiksu Tobiasz Piątkowski.
Jak wspominał, zaczęli wówczas rozmawiać o Leskim i jego dokonaniach. - Wyprawach na Zachód w mundurze niemieckiego generała, o perfekcyjnej znajomości niemieckiego i podrabianiu akcentów różnych landów. O tym, że na początku działalności był członkiem tajemniczej organizacji "Muszkieterzy". I to wszystko od razu ułożyło mi się w obraz komiksu w stylistyce noir, inspirowanego historią bardzo mocną, ale jednak nie dokumentalnego, bardziej przygodowego. Od razu też pomyśleliśmy o Marku Oleksickim, rysowniku z dużym dorobkiem, a jednocześnie potrafiącym rysować komercyjnie, amerykańsko, co bardzo pasowało do tej historii - mówił Piątkowski.
Sprawna siatka szpiegowska
- I zaczęliśmy tworzyć ten świat "Bradla", czyli opowiadać historię Kazimierza Leskiego niemalże od początku, więc od przybycia do okupowanej Warszawy i wstąpienia do "Muszkieterów". W pierwszych dwóch tomach poznaliśmy naszego bohatera i początki jego działalności. Teraz w tomie trzecim jego przygód rozwijamy tę opowieść. Poznamy organizację 'Muszkieterzy", dowiemy się jak rozległa i niesamowicie sprawna było to siatka szpiegowska. I poznamy też kulisy dość smutnego finału tej organizacji - zaznaczył autor scenariusza.
W trzecim tomie zostanie też bliżej przedstawiona postać twórcy "Muszkieterów" Stefana Witkowskiego "Inżyniera". - Była to wyjątkowa postać, oczywiście autentyczna, bardzo kontrowersyjna. Członek wywiadu II Rzeczpospolitej jeszcze przed wojną, działał pod przykrywką we Francji, w Szwajcarii. Pozował na wielkiego wynalazcę, którym zresztą prawdopodobnie był, bo jego patenty się zachowały. To było wtedy bardzo modne, zapewniało mu wygodną przykrywkę i dostęp do wielu ciekawych tajemnic. Witkowski po wybuchu wojny założył "Muszkieterów" w Warszawie i niesamowicie rozwinął ich działalność - powiedział Piątkowski.
- Dowiemy się też trochę o przeszłości Witkowskiego i o tym, jak znajomość z nim ukształtowała samego Leskiego, który po rozpoczęciu działalności zaczyna stopniowo się orientować, iż świat szpiegowski nie jest czarno-biały. Że nie jest tak, że z wrogiem walczy się cały czas. Czasami trzeba go wykorzystywać, czasami trzeba decydować się na bardzo ryzykowne zagrania. I rzeczywiście to postępowanie Witkowskiego bardzo wpłynie na Leskiego i na rozwój jego dalszej kariery szpiegowskiej - zaakcentował.
Warszawa w klimacie noir
Praca scenariuszowa opierała się z jednej strony na autobiografii samego Leskiego pt. "Życie niewłaściwie urozmaicone". - Z tym, że to książka, co każdy znawca tematów szpiegowskich szybko odkryje, pełna przemilczeń i pewnej autokreacji. Leski po zakończeniu wojny trafił do więzienia komunistycznego i po wyjściu podjął pracę jako inżynier, którym był z wykształcenia. I przy pisaniu książki wyraźnie przemilcza pewne wątki, unika odpowiedzi na pytania. To z jednej strony kłopot, ale z drugiej świetna okazja do wplecenia jakichś wątków własnych, urozmaicenia tych przygód. Opieraliśmy się też na innych lekturach poświęconych między innymi "Muszkieterom". Merytorycznie wsparło nas też Muzeum Powstania Warszawskiego - mówił Piątkowski.
- Natomiast od strony wizualnej postawiliśmy sobie za cel przedstawienie Warszawy w sposób, w jaki nie była jeszcze pokazywana. Z jednej strony wchodzimy w tę stylistykę noir i rzeczywiście czerń jest bardzo prominentna na planszach. A z drugiej odtwarzamy miejsca, których już w Warszawie nie ma, a były z jakiegoś powodu wyjątkowe. Na przykład pewnie mało kto wie, że w Warszawie było kino "Splendid" przy Senatorskiej o dekoracjach neoegipskich, w którym spotykali się nasi bohaterowie. Dzięki komiksowi możemy te miejsca odtworzyć i przypomnieć - podkreślił autor scenariusza.
Czwarta część w przygotowaniu
W jego ocenie ten komiks nie jest opowieścią historyczną, chociaż większość postaci jest autentyczna. - Ale specyfika ich zawodu, czyli szpiegostwa sprawia, że często mamy sprzeczne informacje na ich temat. Sam Witkowski został zlikwidowany przez AK jako podejrzany o zdradę, chociaż podobno nawet w momencie wydania wyroku było wiele głosów kwestionujących ten rozkaz. Więc rozgrywka była bardzo skomplikowana i próba jej przełożenia na fabułę dość trudna. I siłą rzeczy, by komiks był dynamiczny i interesujący trochę musimy okrawać te wątki, tylko sugerować rozwiązania, potencjalnych winnych czy zamieszanych w sprawę - wyjaśnił Piątkowski.
- Zależało nam, by ten komiks był dobrą rozrywką. Nie chodzi o to, by stricte edukować historycznie. Ważne, by odbiorca poznał w maksymalnie atrakcyjny sposób autentycznych, prawdziwych bohaterów, którzy rzeczywiście działali w czasie okupacji. Żeby poznał Kazimierza Leskiego i przekonał się, że biografie naszych autentycznych bohaterów są równie ciekawe jak amerykańskich postaci fikcyjnych. My im tak naprawdę tylko dodajemy oprawę w takim komercyjnym, w dobrym tego słowa znaczeniu, sensie. Czyli atrakcyjną wizualnie, fajnie wystylizowaną, ciekawą. Jest też trochę zabaw taką konwencją komiksową, jako że obaj z Markiem jesteśmy już trochę takimi weteranami komiksowymi, co nam pozwala na pewne zabawy formą, kadrowaniem, rytmem plansz. Ożywia to tę historię i zachęca do zapoznania się z nią samodzielnie - mówił.
Trwają już prace nad czwartym tomem cyklu. - Zakontraktowani jesteśmy obecnie jeszcze na piąty. Ponieważ jak na razie zainteresowanie jest duże, więc jest spora szansa, że na tym nie skończymy. Zakładamy, że czwarty tom powinien się ukazać wiosną przyszłego roku - dodał autor scenariusza komiksu.
Trzeci tom serii komiksowej "Bradl"
PAP/kk