MPO walczy o odbiór śmieci. W tym tygodniu wyrok KIO?

Walka o odbiór śmieci przed KIO
Walka o odbiór śmieci przed KIO

Przedstawiciele firm, które wygrały w Warszawie przetarg na odbiór i zagospodarowanie odpadów - Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania oraz firmy Lekaro – odnieśli się w Krajowej Izbie Odwoławczej do zarzutów stawianych im przez dwie odwołujące się firmy: Byś i Remondis.

Przedstawiciele Bysia i Remondisa przedstawili swoje argumenty w ubiegłym tygodniu. Twierdzili, że MPO zaoferowało rażąco niską cenę, nie ma wymaganego doświadczenia w zakresie zagospodarowania odpadami, jest w złej kondycji finansowej i nie ma wystarczającej liczby pojazdów do prawidłowego wykonania zadania. Podnieśli także zarzut rzekomej zmowy przetargowej pomiędzy MPO a drugim wygranym – firmą Lekaro.

Cena rażąco niska?

Zarzuty te odpierali w poniedziałek pełnomocnicy MPO. Mecenas Agnieszka Bartczak-Żuraw udowadniała, że miejska spółka spełnia wymagania w zakresie doświadczenia gospodarowania odpadami; mec. Włodzimierz Dzierżanowski dowodził, że posiada ona również środki potrzebne do wykonania zadania.Dzierżanowski zakwestionował przedstawione przez Remondisa oraz Bysia analizy kosztów, mające wykazać, że cena zaproponowana przez MPO jest rażąco niska. Szczegółowo omówił kalkulację ceny zaproponowanej przez MPO, wskazując, że jest prawidłowa.Mec. Elżbieta Modzelewska-Wąchal odpierała zarzuty, jakoby miejska spółka była w zmowie z Lekaro - dowodziła, że przy składaniu oferty MPO podjęło decyzję „suwerenną i z nikim nie konsultowaną”.

Ile mają pojazdów?

Pełnomocnicy MPO zaprzeczali także twierdzeniom Bysia i Remondisa, że miejska spółka nie ma wystarczającej liczby pojazdów spełniających odpowiednie normy emisji spalin. Udowadniali również, w odpowiedzi na zarzuty odwołujących się firm, legalność działania składowiska odpadów w Łubnej należącego do MPO.Bartczak-Żuraw odparła także argument Bysia, że miejskie przedsiębiorstwo nie osiągnęło wymaganego 10-proc. poziomu odzysku odpadów biodegradowalnych. Zwróciła uwagę na fakt, że takiego wymogu nie zawierała specyfikacja istotnych warunków zamówienia i że wymóg 10-proc. poziomu recyklingu dotyczy w pierwszej kolejności gmin, a dopiero komplementarnie podmiotów odbierających odpady.W późnych godzinach popołudniowych swoje stanowisko zaprezentowali także pełnomocnicy Lekaro.

Na razie system pomostowy

Rozprawa będzie kontynuowana w środę. - Początek o godz. 9 - mówi Małgorzata Stręciwilk, rzeczniczka KIO. W tym tygodniu spodziewany jest także wyrok KIO.Przetarg na odbiór i zagospodarowanie odpadów w stolicy został rozstrzygnięty na początku września. Zamówienie wygrali: MPO, Lekaro oraz Sita Polska. Od lutego 2014 roku MPO ma obsługiwać: Śródmieście, Bielany, Żoliborz, Białołękę, Targówek, Ochotę, Ursus, Włochy, Wolę i Bemowo.Lekaro będzie odpowiadać za odbiór i zagospodarowanie odpadów z Mokotowa, Pragi Południe, Pragi Północ oraz z Rembertowa, Wawra i Wesołej.

Natomiast Sita Polska będzie odbierać odpady z Ursynowa i Wilanowa.Do 31 stycznia 2014 r. będzie obowiązywał w Warszawie tzw. system pomostowy - w tym czasie mieszkańcy przekazują opłatę śmieciową miastu, a nie firmom śmieciowym. Miasto opłaca z niej faktury za odbiór śmieci.

WICEPREZYDENT JAROSŁAW DĄBROWSKI O PRZETARGU NA WYWÓZ ŚMIECI:

Mówi wiceprezydent Warszawy Jarosław Dąbrowski

PAP/ran//mz

Czytaj także: