Jeziorka, stawy, glinianki, a nawet Wisła - niskie temperatury sprawiły, że stołeczne akweny pokrył lód. Pojawili się na nich także łyżwiarze. - To nie jest teren do rekreacji. Lód jest zdradliwy - przypomina ratusz. Od poniedziałku rusza kampania, która ma uświadomić warszawiakom, jakie niebezpieczeństwa niesie ze sobą taka lekkomyślna zabawa.
- Kiedy miałam dziewięć lat, moje trzy koleżanki poszły się ślizgać po Wiśle. Wróciła tylko jedna. To było w Płocku. Dla dziewięcioletniego dziecka jest to trauma, która pozostaje na całe życie - tymi słowami prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz rozpoczęła piątkową konferencję prasową dotyczącą zagrożeń, jakie niesie ze sobą lekkomyślna zabawa na pokrytych lodem jeziorach i rzekach.
- W Warszawie mamy około stu akwenów, nie licząc Wisły, która też jest miejscami zamarznięta. Niestety przez niektórych mieszkańców są one wykorzystywane jako teren do rekreacji. Lód jest jednak zdradliwy i wchodząc na niego, nie możemy mieć pewności, że nie pęknie pod naszym ciężarem. Co roku razem ze służbami o tym przypominamy, ale niestety lekkomyślnych osób nie brakuje - kontynuowała prezydent. Jak przypomniała, w dużej części głębokość stołecznych zbiorników przekracza dwa metry.
Pierwsza ofiara
Z kolei stołeczne służby podkreślały, że choć zima dopiero się zaczęła, ratownicy już mają pełne ręce pracy.
- Stołeczny WOPR często interweniuje w przypadku osób, które bawią się na lodzie. Mamy przypadki, gdy w czasie słonecznych dni dzieciaki spacerują z psami po zamarzniętych akwenach. Trzeba pamiętać, że pod psem lód może się nie załamać, ale pod dzieckiem czy młodzieżą już tak - ostrzega Paweł Błasiak ze stołecznego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. - W zeszłym roku nie mieliśmy żadnych przypadków utonięć po wejściu na zamarznięty akwen. Niestety, tej zimy odnotowaliśmy już jeden taki przypadek. Nie zadziałała wyobraźnia, nie zadziałał zdrowy rozsądek. Być może pojawiła się zbytnia brawura i lekceważenie sił przyrody - dodaje Mariusz Mrozek, rzecznik stołecznej policji.
"Krucha wyobraźnia"
O bezpieczeństwie na lodzie i o tym, jak zachować się, gdy zobaczymy tonącą osobę, która wpadła do lodowatej wody, od 11 stycznia warszawiaków informować mają specjalne spoty przygotowane przez WOPR. Kilkunastosekundowe filmiki będą wyświetlona na ekranach w tramwajach i autobusach. Kampania będzie miała także swoją odsłonę w sieci. Patronat nad akcją "Krucha wyobraźnia" objął stołeczny ratusz.
Spot przygotowany przez stołeczne WOPR:
1,8 mln na wyposażenie służb
W ostatnich latach na wyposażenie policji i straży pożarnej w sprzęt ratujący życie osobom, które wpadły do lodowatej wody, ratusz wydał 1,8 mln złotych. - Chcielibyśmy, aby ten sprzęt był używany w celach ćwiczebnych, a bardzo rzadko albo wcale w celach ratowniczych - podkreśliła Ewa Gawor, dyrektor stołecznego Biura Bezpieczeństwa. Mieszkańców, którzy chcą pojeździć na łyżwach, zamiast na zamarznięte stawy i rzeczki, miasto zaprasza na stołeczne lodowiska. W tym sezonie działa ich 16. Z połowy korzystać można bezpłatnie.
jk/sk