Ruszył remont w szpitalu przy Kopernika. Dłużej nie można było z nim czekać, ale z tego powodu pacjentów czekają utrudnienia. Zamknięto na ponad miesiąc oddział pediatryczny. A to oznacza spory problem dla pacjentów, bo w całym mieście brakuje łóżek.
Jeszcze kilka dni temu na oddziale leżały chore dzieci - teraz małych pacjentów zastąpili budowlańcy.
Burzone są ściany, skuwane stare kafle - jednym słowem rozpoczęła się wielka metamorfoza. Szpital jednak musiał wstrzymać przyjęcia na oddział pediatryczny. Dzieci z oddziału zostały wypisane a nowi pacjenci trafią tu dopiero za kilka tygodni.
O 34 łóżka mniej
- Nie przyjmujemy już dzieci do leczenia stacjonarnego w zakresie pediatrii, natomiast całodobowo funkcjonuje u nas izba przyjęć pediatryczna i konsultacje medyczne dzieci są zabezpieczone całodobowo - przekonuje Izabela Marcewicz-Jendrysik, dyrektor Warszawskiego Szpitala dla Dzieci.
W całej stolicy łóżka pediatryczne są na wagę złota, a wraz z zamknięciem oddziału przy Kopernika ubyło ich jeszcze 34. Sytuacja w pozostałych placówkach leczących dzieci zrobiła się więc nieciekawa.
- Widoczny brak łóżek jest związany również z demografią i wzrostem zachorowań, ale i z pewnością z remontem, który rozpoczął się przy ul. Kopernika – mówi Maciej Kot, rzecznik szpitala przy Niekłańskiej. – Mamy więcej dzieci niż łóżek. Musimy czasem rodziców niestety przeprosić, bo musimy na miejsca mam położyć dzieci – tłumaczy z kolei Adam Sybilski, lekarz ze szpitala MSWiA.
Zamknięty do 8 kwietnia
W tym roku ma rozpocząć się budowa nowego skrzydła w szpitalu przy Niekłańskiej, a przy Madalińskiego niebawem mają zostać otwarte nowe oddziały w tym pediatryczny. Ale dopóki się to nie stanie, problem nie zniknie. Dodatkowo, wciąż panuje jeszcze szczyt zachorowań wśród dzieci. Ale szpital przy Kopernika nie miał wyjścia i cenny oddział musiał zamknąć już teraz.
- Pierwotnie nie zgodziliśmy się na remont szpitala w styczniu, bo był to sezon zachorowań, ale dłużej już nie można było czekać, bo szpital straciłby dotację na remont. Będzie zamknięty do 8 kwietnia – mówi Ivetta Biały, rzecznik wojewody.
Małgorzata Walczakran/par