Z raportu firmy (przygotowanego na podstawie danych GUS i jednego z portali, na którym znajdziemy oferty nieruchomości) wynika, że w Miasteczku Wilanów 23 proc. mieszkań wystawiono na sprzedaż. To nawet kilkukrotnie więcej, niż w innych dzielnicach na obrzeżach Warszawy - pisze portal.
"Potrzebują większych mieszkań"
Dlaczego właściciele mieszkań w Miasteczku chcą teraz się ich pozbywać? Eksperci wskazują kilka możliwości.
Jak pisze ŻW, część osób kiedyś zainwestowała w mieszkania w tym rejonie, a teraz chce te pieniądze odzyskać. O innej przyczynie mówi Marcin Jańczuk z agencji Metrohouse. Przekonuje, że gdy na rynku w latach 2005-2008 był boom, mieszkania kupowało tam wielu singli. Stawiali na małe, jedno-, dwupokojowe. - Teraz, gdy założyli rodziny, potrzebują większych - tłumaczy na łamach portalu.
Problemem może być też brak infrastruktury. - Obiecywano im wszystko: drogi, sklepy, szkoły, przedszkola, a wciąż niewiele dostali - dodaje Jańczuk.
Spirala kredytu
Z kolei eksperci Home Brokera twierdzą, że ważnym powodem jest chęć ucieczki ze spirali kredytu - pisze ŻW. Przekonują, że część lokali wystawiono "po cenach z kosmosu, nawet po 2 mln zł, bo ich właściciele chcą je spłacić we frankach". I dodają, że na takie oferty nie będzie chętnych.
Czytaj też: Miasteczko Wilanów ma dostać normalną komunikację.
Dyrektor ZTM: Chcemy wreszcie zacząć obsługiwać Wilanów
ran/lulu
Źródło zdjęcia głównego: archiwum TVN