Przyczyną opóźnień są m.in.: wadliwie zbudowane schody kaskadowe okalające stadion.
Po wykryciu niedoróbki Narodowe Centrum Sportu zdecydowało się na zmianę lidera konsorcjum budującego obiekt (budwę dokończy Hydrobudowa, a nie Alpine Bau) i przesuniecie terminu oddania na 30 listopada. Robotnicy nie zniknęli jednak ani na chwilę.
- Praca na budowie wre - opowiada Arkadiusz Wierzuk, reporter TVN 24. Lada moment rozpocznie się wzmacnianie konstrukcji wadliwie wykonanych schodów za pomocą stalowego rusztowania. Jednak nie tylko schody nie są jeszcze gotowe na przyjęcie kibiców. Wciąż trwają tu prace wykończeniowe, m.in. montaż instalacji i oświetlenia.
Wycieczka po płycie
Postęp prac będą mogli zobaczyć wszyscy chętni na własne oczy już w najbliższą niedzielę. Stadion zostanie otwarty dla zwiedzających. Będzie można zajrzeć w niemal każdy zakamarek obiektu i to zupełnie za darmo. - W czasie spaceru każdy będzie mógł wejść tunelem na płytę boiska i zobaczyć jak stadion prezentuje się od środka; jak wyglądają dwa pierścienie trybun dla 58 tysięcy widzów czy 70-metrowa iglica. W tym dniu, specjalnie dla uczestników spaceru ekrany LED będą uruchomione po raz pierwszy i zostanie na nich wyświetlony premierowy pokaz - zapowiada Narodowe Centrum Sportu.
Miało być efektownie
Inwestycja od początku była przedstawiana jako wzorcowa i jako jedna z niewielu miała być oddana w terminie. Również kalendarz imprez zaplanowanych przez NCS był imponujący. 6 sierpnia miały się tu odbyć zawody motocrossowe X-Fighters, a impreza inauguracyjna zaplanowana na 27 sierpnia miała kosztować bagatela 10 mln zł. We wrześniu reprezentacja Polski miała też rozegrać tu towarzyski mecz z Niemcami (ten ostatni odbędzie się w Gdańsku).
Wybiegnij na murawę Stadionu Narodowego
mjc