Maszyniści WKD grożą strajkiem generalnym. Mediacje bez efektu, będą rozmowy "ostatniej szansy"

Stacja WKD w Podkowie Leśnej
Strajk maszynistów Warszawskiej Kolei Dojazdowej
Źródło: TVN24
Maszyniści Warszawskiej Kolei Dojazdowej żądają podwyżek. Dwa tygodnie temu przeprowadzili protest ostrzegawczy. Teraz znów siadają do rozmów z zarządem. Jeśli nie dojdą do porozumienia, czeka nas strajk generalny.

Strajk ostrzegawczy maszynistów odbył się 15 listopada. Pociągi WKD nie kursowały między godziną 6 a 8 rano. We wtorek 28 listopada odbyły się mediacje pomiędzy maszynistami a zarządem spółki.

Maszyniści grożą strajkiem generalnym

- Jesteśmy elastyczni co do formy i wysokości środków finansowych, ale nie widać żadnego ruchu ze strony pracodawcy. Załoga jest bardzo zdeterminowana i emocjonalnie zmotywowana - zaznaczył wiceprezydent Związku Zawodowego Maszynistów w Polsce Sławomir Centkowski. Dodał, że pomimo wszystko liczy na porozumienie. Inaczej maszyniści przeprowadzą strajk generalny, który polega na całkowitej rezygnacji z pracy, albo w sposób ciągły - bardziej restrykcyjny - albo np. w godzinach 6-8 i 15-17.

Centkowski przekazał, że 2 października, zostało złożone pismo do przewoźnika z żądaniem wzrostu wynagrodzeń o tysiąc złotych od 1 lipca. - Dlaczego od lipca? Bo od czerwca były już prowadzone rozmowy, tylko one miały charakter nieformalny tzn. nie odbyły się w ramach ustawy. Dlatego z dniem 1 lipca złożyliśmy to oczekiwanie co do wzrostu wynagrodzeń. Było to też podyktowane tym, że taki wzrost wynagrodzeń miał miejsce w Kolejach Mazowieckich, a to jest tam sam właściciel (urząd marszałkowski województwa mazowieckiego) - wyjaśnił.

Poinformował, że 4 października zarząd spółki zwołał spotkanie ze związkami i oświadczył, że porozumiał się z urzędem marszałkowskim i wypłaci wzrost wynagrodzeń o 500 złotych, choć jeszcze 27 września przekazał pismo, w którym poinformował, że na razie wzrost wynagrodzeń jest niemożliwy, bo właściciel się nie zgodził. - Przypomniałem zarządowi, że w tej chwili związki zawodowe oczekują wzrostu wynagrodzenia o 1000 złotych od 1 lipca i o 800 złotych od 1 stycznia. Ale te 800 złotych, jak zapisano w protokole, będzie przedmiotem kolejnych spotkań, pierwsze musi się odbyć do 15 stycznia - dodał.

- Przez cały okres rokowań i mediacji, pracodawca nie złożył żadnej propozycji wzrostu wynagrodzeń w tym roku - podkreślił Centkowski.

Jak poinformował Sławomir Centkowski, podczas wtorkowych mediacji nie osiągnieto porozumienia. Rozmowy z zarządem WKD będą kontynuowane 5 grudnia. - Jest to termin ostateczny - zastrzegł przedstawiciel Związku Zawodowego Maszynistów w Polsce.

NSZZ "Solidarność" odstąpił od sporu

Warszawska Kolej Dojazdowa poinformowała, że w wyniku przeprowadzonych 14 listopada mediacji pomiędzy zarządem spółki WKD a przedstawicielami Związku Zawodowego Maszynistów Kolejowych w Polsce oraz NSZZ "Solidarność" Region Mazowsze, na propozycje przedstawione przez przewoźnika, wśród których znalazła się m.in. podwyżka wynagrodzenia zasadniczego w wysokości 500 złotych od dnia 1 kwietnia 2024 roku przystała NSZZ "Solidarność" Region Mazowsze, odstępując od sporu.

Natomiast Związek Zawodowy Maszynistów Kolejowych w Polsce nie przystał na propozycje przedłożone przez spółkę, podtrzymał swoje żądania wprowadzenia drugiej podwyżki w bieżącym, 2023 roku i przeprowadził 15 listopada strajk ostrzegawczy.

Czytaj także: