Matejko jak nowy. "Było trudno, płótno rozpada się w rękach"

- To była trudna i odpowiedzialna praca na dużym obrazie, zniszczonym, który bardzo dużo przeszedł - tak o zakończonej właśnie po dwóch latach konserwacji "Bitwy pod Grunwaldem" Jana Matejki mówiła Anna Lewandowska, konserwator z Muzeum Narodowego w Warszawie. Jak zapewniła, wygląd dzieła nie zmienił się, ale jego barwy odzyskały głębię. Koszt konserwacji wyniósł 1,2 mln zł.

Odrestaurowany obraz oraz m.in. wystawę plenerową poświęconą pracom konserwatorskim nad nim pokazało dziś Muzeum Narodowe w Warszawie.

Dzieło Matejki to jedno z największych i najtrudniejszych w konserwacji obrazów w zbiorach polskich. Obraz zdjęto ze ściany w lipcu 2010 roku, prace trwały do sierpnia br.

ZOBACZ REPORTAŻ FAKTÓW TVN NA TEMAT KONSERWACJI OBRAZU.

"Płótno rozpada się w rękach"

Konserwator przypomniała, że obraz co prawda przetrwał II wojnę światową, ale jego stan nie był dobry. Aby nie dostał się w ręce niemieckie obraz został zakopany w ziemi. W efekcie płócienne podobrazie częściowo przegniło i zbutwiało, a spoiwo warstwy malarskiej uległo znacznemu rozkładowi.

- Płótno straciło wytrzymałość mechaniczną (obecnie poniżej 1 proc.), czyli tak naprawdę płótno rozpada się w rękach - wyjaśniła.

Według relacji Lewandowskiej, podczas konserwacji wymieniono stare materiały konserwatorskie, co polepszyło stuację. Poza tym obraz został zaimpregnowany nowej generacji żywicami akrylowymi, które miały scalić wszystkie warstwy. - To spowodowało, że obraz jest lżejszy - zauważyła. Konserwatorka dodała też, że obraz ma nowy dublaż, czyli "protezę z płótna - taki wielki plaster, na który jest naklejony". - Te działania zabezpieczą go na następne 70-100 lat - podkreśliła konserwator.

Na pytanie czy przemalowywano obraz, zdecydowanie zaprzeczyła. - My nie dotykamy farbą starej warstwy malarskiej, my uzupełniamy ubytki w warstwie gruntu i warstwie malarskiej - wyjaśniła. - W konserwacji profesjonalnej chodzi o to, by wydobyć artystę - dodała.

Co nowego w "Bitwie"

Renowacja obrazu składała się z dwóch etapów: prac konserwatorsko-restauratorskich prowadzonych na podobraziu oraz renowacji lica obrazu, czyli warstwy malarskiej. Ze względu na duże rozmiary obrazu płótna - ok. 42 m kw. - konserwację przeprowadzono w zaadaptowanej do tego celu Sali Matejkowskiej Muzeum Narodowego.

Podczas przeprowadzonej konserwacji wymieniono stary dublaż, a stare krosna zastąpiono nowymi, metalowymi i samonaprężającymi, oczyszczono lico obrazu, usunięto z niego retusze, wymieniono kity, położono też nowy werniks.

Dwa lata temu operacja zdjęcia obrazu ze ściany i położenia go wymagała użycia prawie 400 metrów lin taterniczych i pomocy 30 osób. Nowa konstrukcja, na której zamontowany jest obraz może być obsługiwana nawet przez jedną osobę.

134 lata "Bitwy"

"Bitwa pod Grunwaldem" namalowana została w technice olejnej na płótnie. Obraz ukończony został przez Jana Matejkę w 1878 r. Prace nad nim trwały sześć lat. Przedstawia końcową fazę bitwy - odwrót wojsk krzyżackich i śmierć wielkiego mistrza zakonu Ulricha von Jungingena podczas ataku chorągwi krakowskiej. Matejko malując go korzystał z opisu bitwy Jana Długosza. Konserwacja obrazu podyktowana była złym stanem jego zachowania, wynikającym bezpośrednio z jego losów podczas II wojny światowej. Pierwszą gruntowną konserwację "Bitwy pod Grunwaldem" przeprowadzono w latach 1945-1949. Obecna konserwacja była drugą gruntowną.Prace konserwatorskie sfinansowano ze środków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Mecenasem programu konserwacji obrazu od 2010 r. był PKO Bank Polski.

mon//tvn24.pl//PAP

Czytaj także: