- Dziś spotykamy się, aby podtrzymać pamięć o pierwszym prezydencie Polski, który nie miał żadnych powiązań z poprzednim systemem, czego nie można powiedzieć o jego następcy - mówił do zebranych Jarosław Kaczyński a w tle słychać było krzyki: "Lech Kaczyński!". Prezes PiS powiedział także, że nie można zapomnieć o pozostałych którzy zginęli w katastrofie. Kaczyński nazwał ich "prawdziwą polską elitą".
Z transparentami
Na Krakowskim Przedmieściu ustawiona została scena i telebim, na którym wyświetlane były filmy. Z głośników słychać było muzykę. Tłum, idąc w stronę pałacu, śpiewał patriotyczne pieśni i skandował "Jarosław! Jarosław!" oraz "Bóg, Honor, Ojczyzna". Widać było również wiele transparentów antyrządowych i biało-czerwonych flag.
Po godz. 22 zebrani zaczęli się rozchodzić sprzed Pałacu Prezydenckiego.
Wcześniej, ok. godz. 16 przed Pałac w długiej kolumnie przemaszerowali "Solidarni". Zebrali się na pl. Bankowym o 15.45. Stamtąd ruszyli w "Marszu 10 kwietnia", zorganizowanym w hołdzie ofiarom tragedii smoleńskiej. Na czele szła grupa 96 osób z portretami tych, którzy zginęli w katastrofie rządowego tupolewa.
Pokazać niezadowolenie
Protestujący chcieli pokazać swoje niezadowolenie do obecnego rządu i domagają się prawdy o katastrofie lotnicznej w Smoleńsku.
Jarosław Kaczyński wystąpił też wcześniej z przemówieniem na kongresie "Polska - Wielki Projekt". A później na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie. Na wiecu przed Pałacem Prezydenckim Kaczyński pojawił się w towarzystwie bratanicy, Marty Kaczyńskiej.
Prezes Kaczyński pod Pałacem Prezydenckim
Tłumy na pl. Bankowym
ab/fac//tvn24.plas/roody