42 kilometry i 195 metrów, ponad 7 tysięcy biegaczy i co najmniej 2 godziny, 3 minuty i 38 sekund biegu. No chyba, że w Warszawie padnie rekord świata. o godzinie 9 wystartował 34. Maraton Warszawski.
Zwycięzcę poznamy za pewnie tuż po godzinie 11, ale sama impreza potrawa dużo dłużej. W maratonach nie chodzi bowiem tylko o wyniki, ale i o samo bieganie, więc nawet ostatni na mecie są zwycięzcami. Organizatorzy założyli, że na przebiegnięcie trasy powinno im wystarczyć około 7 godzin i tyle właśnie oficjalnie potrwa impreza.
Start odbył się obok Stadionu Narodowego, a finisz będzie już na jego murawie.
Sama impreza wiąże się ze sporymi zmianami w organizacji ruchu, przede wszystkim w rejonie stadionu. Kierowcy powinni omijać most Poniatowskiego i ulice nad samą Wisłą, bo to nimi prowadzi trasa. Inne ulice - m.in. na Mokotowie, Ursynowie czy Żoliborzu - zamykane będą sukcesywnie, w miarę postępu biegu.
Kierowcom stanowczo radzimy zostawić samochód po domem i spacerem przyjść na trasę, by kibicować tym, którzy biegną. Tym bardziej, że pogoda dopisała - jest chłodno, ale słonecznie.
roody
Źródło zdjęcia głównego: Dawid Krysztofiński, tvnwarszawa.pl