Po Orange Warsaw Festiwal mieszkańcy Saskiej Kępy mają dość. Sprzeciwiają się zakłócaniu porządku publicznego i ciszy nocnej oraz płoszeniu dzikiego ptactwa.
Protest podpisali mieszkańcy budynku sąsiadującego ze stadionem oraz innych ulic Saskiej Kępy, a także osiedla Kamionek i Powiśla. Petycja trafiła też do internetu. W sumie pod protestem podpisało się ponad dwa tysiące osób.
Trzęsły się ściany, „chodziły” meble i parapety
Według mieszkańców sąsiadujących ze stadionem wibracje dochodzące z koncertów OWF powodowały "dosłowne trzęsienie się budynków”. "Trzęsły się ściany, lampy na suficie, ubrania na wieszakach w szafach, "chodziły donice na parapetach oraz meble. U jednej z mieszkanek znacznie pogłębiły się pęknięcia w ścianach" – czytamy w liście do redakcji .
Postępowanie w sprawie zakłócania porządku prowadzi policja.
- Do komendy na Grenadierów wpłynęło zawiadomienie od mieszkańców o tym, że doszło do zakłócenia ciszy nocnej podczas koncertu, który odbywał się na stadionie i błoniach. Trafiło do wydziału wykroczeń i postępowania administracyjnego - potwierdza Joanna Węgrzyniak z komendy rejonowej Praga-Południe.
- Traktujemy sprawę poważnie, wszystkie te informacje musimy sprawdzić. Przesłuchujemy świadków, których jest bardzo dużo a ponadto gromadzimy notatki policjantów prowadzących interwencję wówczas, kiedy koncerty miały miejsce. Kiedy zostanie zebrany cały materiał dowodowy, sprawa najprawdopodobniej trafi do sądu - precyzuje.
Policjantka w rozmowie z tvnwarszawa.pl przyznaje, że po raz pierwszy w historii działalności stadionu ma do czynienia z taką kumulacją osób pokrzywdzonych przez hałas. - Dotąd nie mieliśmy takiej sytuacji, żeby tyle osób do nas dzwoniło i złożyło zawiadomienie w takiej sprawie - mówi.
"To miejsce musi być żywe"
Protest mieszkańców trafił też do ratusza. O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy rzecznika.
- Oczywiście odpowiemy na tę korespondencję – mówi Bartosz Milczarczyk, rzecznik ratusza. - Przy wydawaniu pozwolenia na tą imprezę wskazaliśmy organizatorowi, że te parametry dźwięku nie mogą wykraczać poza ustawowe – tłumaczy i dodaje, że miasto wspólnie na przyszłość planuje wprowadzić takie rozwiązania, które zadowolą wszystkich.
- Stadion stał się symbolem i wizytówką miasta. To miejsce musi być żywe, bo do tego zostało powołane, ale nie może być tak, że imprezy, które tam organizujemy są aż tak uciążliwe dla mieszkańców. Zdajemy sobie z tego sprawę, dlatego prowadzimy rozmowy ze stadionem, aby wypracować takie rozwiązania, które umożliwią nam taką organizację wydarzeń na stadionie w przyszłości, by te uciążliwości nie były aż tak duże – mówi Milczarczyk.
Policjantka mówi o interwencjach podczas imprezy:
Policja podkreśla, że organizator był informowany o interwencjach
„Chcemy być dobrym sąsiadem”
Za hałas podczas imprezy operator OWF przepraszał zaraz po zakończeniu festiwalu.
Zapytaliśmy przedstawiciela stadionu o stanowisko w sprawie protestu mieszkańców.
- Wiemy, że festiwal wiązał się z dużymi uciążliwościami dla mieszkańców. Dla 120 000 osób to była balanga, a dla mieszkańców – koszmar. Zależy nam na tym, żeby wypracować taki model współpracy, by być dobrym sąsiadem dla mieszkańców okolic obiektu. Jeszcze w okresie wakacyjnym chcemy spotkać się z ich przedstawicielami i z władzami miasta i dzielnic, by wypracować rozwiązania nam to umożliwiające. Planujemy m.in. wykonać pomiary akustyczne na stadionie - mówi Mikołaj Piotrowski, rzecznik Stadionu Narodowego.
W piątek na stadionie odbędzie się kolejna impreza - koncert legendarnego zespołu Metallica. Po OWF operator koncertu zapowiada: - Musimy pamiętać o naszej odpowiedzialności społecznej za to miejsce. Rozumiemy, że mieszkańcy mogą mieć uwagi po tej imprezie. Dlatego teraz – przed koncertem Metallica już od poniedziałku prowadzimy naszą mini – kampanię informacyjną - mówi Piotrowski.
- Nie odbędą się próby zaplanowane na czwartek, koncert odbędzie się przy zamkniętym dachu a nawet jeżeli doszłoby do rozpoczęcia koncertu później, niż to zaplanowaliśmy impreza skończy się o 23.30. I kropka – zapowiada rzecznik Stadionu Narodowego.
Mieszkańcy Saskiej Kępy narzekali na hałas podczas OWF:
Hałas na Saskiej Kepie
O organizacji festiwalu mówi Piotr Metz:
Piotr Metz o tegorocznym festiwalu
Katarzyna Śmierciak k.smierciak@tvnwarszawa.pl