W Zamku Ujazdowskim zaprezentowano prace z ostatnich 12 lat: od najstarszych z 1998 r., po najnowsze z 2010 r. prezentowane po raz pierwszy.
Są to filmy nakręcone w miejscach ważnych dla artysty: w domu, pracowni, na Akademii Sztuk Pięknych w Poznaniu, gdzie prowadzi zajęcia, oraz w miejscach zagłady: Auschwitz, Majdanku i Treblince.
Czarno-białe filmy
Filmy są krótkie, w większości czarno-białe - wyświetlane na ekranach (kilka z nich umieszczono na podłodze i pokryto solą - według Bałki suchymi łzami i potem), na ścianach. Trzem pracom towarzyszą głosy - przedstawiane są w ten sposób utwory literackie. Można usłyszeć pisarza Charlesa Bukowskiego recytującego "Sundays Kill More", studentki deklamujące sonety Michała Anioła i samego Bałkę czytającego po niemiecku wiersz Paula Celana "Lichtzwang".
Jak podkreślił autor, ustawienie filmów względem siebie jest głęboko przemyślane. – Praca nad wystawą nie była nudna. Zestawienie filmów w nowych kontekstach zainteresowało mnie jako artystę. Wybór jest ostateczny dla tej przestrzeni – mówił Mirosław Bałka na konferencji prasowej.
Doceniony na świecie
Jak przypomina PAP Mirosław Bałka jest absolwentem Wydziału Rzeźby Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. Tworzy aktywnie od 1985 roku. W latach 90. zaczął tworzyć minimalistyczne instalacje geometryczne. Wykorzystuje do nich proste materiały: surowy kamień, drewno, sól, popiół, mydło i substancje organiczne. Głównym tematem jego prac jest ludzkie ciało, a także związana z ciałem pamięć. Często nawiązuje do przemijania i Holocaustu.
W ubiegłym roku w Hali Turbin prestiżowej galerii Tate Modern w Londynie wystawił pracę pt. "How it is" - gigantyczny metalowy kontener, którego wnętrze było całkowicie ciemne, dodatkowo pokryte materiałem pochłaniającym światło. Praca ta uznana została przez brytyjską prasę za najlepszą pokazywaną w tym miejscu.
Warszawa potem Berlin
Wystawa "Fragment" potrwa do 3 kwietnia. Potem jedzie do Berlina, gdzie od października do grudnia 2011 roku będzie prezentowana w Akademie der Kunste.
bako/myk/mz