Wiek i stan zdrowia generała Zbigniewa Ścibora-Rylskiego sprawiają, że jego proces jest "przeciwwskazany" - uznali biegli.
Informację o opinii biegłych przekazała rzeczniczka Sądu Okręgowego sędzia Joanna Zaremba. Dodała też, że sąd podejmie teraz decyzję, czy zawiesić postępowanie lustracyjne generała.
Datę wyznaczono na 24 listopada.
O lustrację Ścibora-Rylskiego wniósł Instytut Pamięci Narodowej, podejrzewając prezesa Związku Powstańców Warszawskich, o "kłamstwo lustracyjne" - zatajenie związków ze służbami specjalnymi PRL.
Obrona odpiera zarzut
W lipcu sąd - na wniosek obrony - powołał biegłych neurologa i geriatrę, którzy mieli ustalić, czy fizyczny i umysłowy stan lustrowanego, w połączeniu z jego wiekiem, pozwala na udział w procesie. - Opinia może być podstawą do decyzji sądu o ewentualnym zawieszeniu postępowania – mówiła wtedy prowadząca sprawę sędzia Beata Ziółkowska.Obrońca generała wnosił o to, powołując się właśnie na stale pogarszający się stan zdrowia klienta. Mówił, że proces powinien być zawieszony, bo możliwość świadomego udziału lustrowanego to ważny element prawa do obrony i rzetelnego procesu.Adwokat oświadczył też, że oświadczenie lustracyjne Ścibora-Rylskiego o braku związków ze służbami PRL jest zgodne z prawdą. - Nie są spełnione kryteria współpracy wskazane w orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego - dodał.
Według niego, dlatego nie można mówić w tym przypadku o współpracy w rozumieniu ustawy lustracyjnej. Powołując się na tajemnicę obrończą, mec. Rosati nie chciał mówić o szczegółach całej sprawy.
IPN: są materiały
Prokurator pionu lustracyjnego IPN Piotr Dąbrowski, który wniósł o lustrację Ścibora-Rylskiego, poparł w wniosek o powołanie biegłych. - Są materiały wskazujące na wątpliwości co do prawdziwości oświadczenia lustracyjnego - powiedział PAP.
Pytany o stanowisko obrony, odparł: "Będziemy o tym dyskutować, kiedy sprawa się zacznie".Ścibor-Rylski podlega lustracji jako członek Kapituły Orderu Wojennego Virtuti Militari. Pion lustracyjny IPN zarzucił mu, że w oświadczeniu lustracyjnym z 2007 r. zataił swe związki ze służbami PRL.Jak podawała "Gazeta Wyborcza", według IPN Ścibor-Rylski był tajnym współpracownikiem poznańskiego UB jako TW "Zdzisławski" w latach 1947-64, a potem, po przeprowadzce do Warszawy, miał podjąć współpracę z wywiadem, którą kontynuował do 1981 r. Zdaniem "GW" zachowała się jego teczka personalna i teczka pracy, 34 ręcznie pisane przez niego meldunki oraz kilkadziesiąt raportów ze spotkań z oficerem prowadzącym.
Generał nie zaprzeczał
"Z dokumentów UB wynika, że został zmuszony do współpracy na podstawie materiałów kompromitujących. Był początkowo wykorzystywany do rozpracowywania środowiska polonijnego w USA i osób przyjeżdżających na Międzynarodowe Targi Poznańskie" - pisała "GW". Według niej, w IPN generał nie zaprzeczył związkom z UB; oświadczył zaś, że współpracę podjął na polecenie swego dowódcy z AK Jana Mazurkiewicza "Radosława".
"Jako oficer wywiadu AK zgodziłem się w Poznaniu na współpracę z UB, ale moim faktycznym celem było uzyskiwanie informacji, kim interesuje się Urząd, i następnie ostrzeganie tych osób. Pytano mnie o kolegów z powstania, a ja nie udzielałem żadnych informacji, wykręcałem się. Natomiast później informowałem taką osobę, że UB się nią interesuje, w ten sposób ostrzegałem kolegów" - zeznał (według "GW") w IPN. Generał miał też twierdzić, że o swojej działalności informował wiele osób.Generał Ścibor-Rylski był żołnierzem września 1939 r., potem walczył w 27. Wołyńskiej Dywizji AK - uczestniczył w akcji "Burza". W powstaniu warszawskim dowodził kompanią "Motyla" w zgrupowaniu "Radosław". Był jednym z inicjatorów powołania Muzeum Powstania Warszawskiego. Był też członkiem komitetu honorowego Bronisława Komorowskiego w wyborach prezydenckich w 2010 i 2015 r. Wielokrotnie apelował, by nie upolityczniać uroczystości w rocznicę 1 sierpnia. Jest najstarszym stopniem żyjącym uczestnikiem powstania.
PAP/skw/r
Generał Ścibor-Rylski