Swoje piątkowe mecze wygrały solidarnie Lechia (2:0 ze Śląskiem) i Jagiellonia (3:1 z Arką). Oznaczało to, że warszawianie, chcąc zachować drugą pozycję i nie stracić kontaktu z gdańszczanami, również musieli sięgnąć po komplet punktów.
Zadanie łatwe nie było. Korona jest na fali, wygrała trzy ostatnie mecze. Dodatkowo mistrzowie Polski w tym sezonie na własnym boisku głównie zawodzili. Jak się okazało, zapowiedzią lepszych czasów była pewna wygrana 4:0 z Górnikiem sprzed niespełna miesiąca. Tym razem legioniści znów wysłali reszcie stawki jasny sygnał - wracamy do formy, na Łazienkowskiej nikomu łatwo nie będzie.
Kucharczyk podaje, Kucharczyk strzela
Gospodarze nie czekali, do pracy wzięli się zaraz po pierwszym gwizdku arbitra i szybko udowodnili przewagę. Prawym skrzydłem ruszył Kucharczyk, a jego płaskie podanie bezbłędnie wykończył Portugalczyk Cafu. Stadionowe tablice świetlne wskazywały ósmą minutę, a po stronie Legii widniała już jedynka.
Teraz gospodarze mogli spokojnie kontrolować grę, mieli korzystny wynik i to Korona musiała się wysilać. Tyle tylko, że z tych starań wiele nie wynikało. To Legia zadała cios numer dwa. Tym razem z bocznego sektora dogrywał Dominik Nagy, a spokój zachował Kucharczyk. To był doliczony czas gry pierwszej części, sytuacja gości przed zmianą stron była nie do pozazdroszczenia.
Co więcej, kilka minut po wyjściu z szatni położenie Korony skomplikowało się jeszcze bardziej. Konkretnie szans na powrót do meczu swoją drużynę pozbawił Ivan Marquez. Hiszpan brutalnie faulował wychodzącego na czystą pozycję Kucharczyka i z czerwoną kartką został odesłany do szatni. Skrzydłowy Legii dołożył tym samym kolejną cegiełkę do tytułu zawodnika meczu. Miał już asystę, gola, a teraz zapracował na osłabienie rywala.
Na tym emocje się skończyły. Legioniści niby szukali kolejnych goli, Korona niby starała się coś zmienić, ale jednym i drugim długo nic z tego nie wychodziło. W końcu kropkę postawili gospodarze. Wynik precyzyjnym strzałem z linii pola karnego ustalił Sebastian Szymański.
Mistrzowie Polski wracają na drugie miejsce w tabeli i znów mają pięć oczek mniej od Lechii. Korona jest czwarta.
Legia Warszawa - Korona 3:0 (2:0)Bramki: Cafu (8.), Kucharczyk (45.), Szymański (87.)
Legia: Radosław Majecki - Marko Vesovic, Artur Jędrzejczyk, William Remy, Adam Hlousek - Michał Kucharczyk (69. Kasper Hamalainen), Andre Martins, Cafu (77. Chris Philipps), Sebastian Szymański, Dominik Nagy - Carlitos (83. Sandro Kulenovic).Korona: Matthias Hamrol - Bartosz Rymaniak, Ivan Marquez, Elhadji Pape Diaw, Michael Gardawski - Matej Pucko, Jakub Żubrowski (34. Mateusz Możdżeń), Oliver Petrak, Marcin Cebula (60. Piotr Malarczyk), Ivan Jukic (46. Maciej Górski) - Elia Soriano.
pqv