Legia poległa w Turcji. Europa ucieka

Nie było niespodzianki w spotkaniu 3. kolejki fazy grupowej Ligi Europy, w którym Trabzonspor podejmował Legię. Mistrzowie Polski przegrali w Turcji 0:2, ciągle nie mają na koncie nawet bramki i szanse na awans są już tylko iluzoryczne.

- Wydaje mi się, że wszyscy rywale są słabsi niż Steaua - mówił po losowaniu grup Ligi Europy trener warszawian Jan Urban. Chyba jednak nie miał racji - w eliminacjach Ligi Mistrzów jego zespół z Rumunami dwa razy zremisował, a teraz w trzech meczach nie zdobył nawet bramki.

Co więcej, warszawiacy sami stracili cztery i dlatego ich dorobek punktowy jest zerowy. W Turcji po raz kolejny wyszli na boisko zdekoncentrowani i szybko stracili gola. Pierwszy strzał z najbliższej odległości Marca Janko Wojciech Skaba jeszcze odbił, przy dobitce Austriaka był już jednak bez szans.

Bliscy wyrównania

Mistrzowie Polski nie prezentowali się źle, po kwadransie udało im się otrząsnąć i długimi momentami prowadzili grę. Szczególnie dobrze wyglądali w drugiej połowie i byli bardzo bliscy wyrównania.

Onur Kivrak na linii był jednak bezbłędny. Bramkarz gospodarzy obronił strzały z najbliższej odległości Wladimera Dwaliszwilego i Dominika Furmana, doskonale zachował się również w kilku innych sytuacjach.

Mistrzowie Polski przycisnęli w końcówce i... stracili drugą bramkę. Z rzutu wolnego dośrodkował Adin Olcan, nikt nie przeciął toru lotu piłki i tak zaskoczyło to Wojciecha Skabę, że przeleciała też i obok niego

CZYTAJ WIĘCEJ NA SPORT.TVN24.PL

Apollon dał radę

Niespodziankę udało się za to sprawić Apollonowi, który w drugim meczu grupy J zremisował u siebie bezbramkowo z Lazio. Dzięki temu Cypryjczycy mają na koncie cztery punkty tracą do rzymian tylko jeden. Z siedmioma na koncie prowadzi Trabzonspor.

Mistrzowie Polski oczywiście mogą nadal liczyć na to, że podążą drogą Wisły sprzed dwóch lat. Krakowianie również przegrali wtedy trzy mecze w grupie, tyle że pozostałe trzy wygrali. Poza tym awansowali dzięki "cudowi", jakim był remis wywalczony przez Odense w samej końcówce meczu z Fulham.

Na razie Legia jak Amica Wronki

Na razie mistrzom Polski bliżej do tego, co pokazała Amica Wronki, która jako pierwszy polski zespół grała w fazie grupowej zreformowanej Ligi Europy. Prowadzona wówczas przez Macieja Skorżę drużyna przegrała wszystkie sześć meczów i zajęła ostatnie miejsce w grupie.

iwan/roody

Czytaj także: