Legia Warszawa nie zgadza się z decyzją UEFA, która zamknęła na mecz ze Steauą jedną z trybun klubowego stadionu. - Będziemy się odwoływać, jesteśmy bardzo oburzeni - powiedział prezes stołecznego klubu. Bogusław Leśnodorski nie wykluczył rozegrania meczu w IV rundzie eliminacji do Ligi Mistrzów na Stadionie Narodowym.
UEFA zamknęła "Żyletę" na rewanżowy mecz czwartej, ostatniej rundy eliminacji Ligi Mistrzów, w którym Legia podejmie Steauę. Klub musi także zapłacić 45 tysięcy euro grzywny, a powodem takiej decyzji jest zachowanie kibiców mistrzów Polski w trakcie wyjazdowego meczu w Walii z The New Saints.
Sympatycy warszawskiego klubu - jak czytamy na stronie europejskiej federacji - mieli dopuścić się zachowania na tle rasistowskim, na co UEFA jest bardzo wyczulona.
Prezes protestuje
Z decyzją i uzasadnieniem przedstawionym przez UEFA nie zgadza się prezes Legii. - Próba zaszufladkowania tego Klubu i Kibiców w ramach rasistowsko-nazistowskich jest dla mnie nieporozumieniem. Przepis, na który oni się powołują, mówi o postawach rasistowskich i nazistowskich. Jestem o tyle zdziwiony, że nie spotkałem się nawet z pojedynczymi przypadkami tego typu zachowań. Wprost przeciwnie. Konkretnie są wymienione symbole na niektórych z wywieszonych flag. Jest to dla nas niezrozumiałe - argumentuje.
Bogusław Leśnodorski przypomina sytuację z pierwszego meczu eliminacji do Ligi Mistrzów z walijskim "The Saints". - Flagi, które wisiały na meczu z TNS-em, były pokazane delegatowi UEFA przed spotkaniem i on powiedział, że są ok. Po drugie, one wiszą na Legii kilkanaście lat. Nie pojawiło się nic, co nie miałoby miejsca w niedalekiej przeszłości. To budzi nasze tym większe zdziwienie. Wszystkie flagi, o których się tam mówi, były wywieszane w zeszłym roku i nigdy nie były tematem kontrowersji. One wisiały również teraz, na meczu z Molde i delegat UEFA ocenił je oraz to, co działo się na stadionie, najwyżej jak to jest możliwe.
Zagrają na Narodowym?
- Nie ma planu B. Kibice będą wszędzie. Stadion Narodowy może jest jakąś alternatywą. W ogóle nie pamiętam wątków rasistowskich czy nazistowskich, które by się pojawiały. Słyszałem o różnych tematach, ale sięgając pamięcią bardzo wstecz, to jest dla mnie duże zaskoczenie - nie kryje oburzenia Leśnodorski.
- Wszystko dzieje się bardzo szybko. Zarzut, który otrzymaliśmy, jest bardzo poważny. Wyobraźmy sobie, że jakiś Francuz czyta rano gazetę i widzi, że w tej Polsce są sami naziści, faszyści i nie wiadomo, kto jeszcze. Dla mnie to jest strasznie słabe - zakończył prezes Legii.
Pierwsze starcie Legii ze Steauą odbędzie się w środę 21 sierpnia w Bukareszcie, rewanż zaplanowano wtorek 27 sierpnia o 20:45 w Warszawie.
sport.tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24