"Plan zrównoważonego rozwoju transportu zbiorowego dla m.st. Warszawy z uwzględnieniem publicznego transportu zbiorowego organizowanego na podstawie porozumień z gminami sąsiadującymi" – za tą długą i skomplikowaną nazwą kryje się dokument, który pokazuj,e jak dziś działa transport publiczny, ale przede wszystkim - nakreśla kierunek rozwoju.
Warszawa i okoliczne gminy
Chodzi nie tylko o Warszawę, ale także 30 gmin położonych w województwie mazowieckim, tworzących aglomerację. Twórcy raportu analizują liczbę ludności, sytuację demograficzną i ekonomiczną, a także sposoby podróżowania.
Szacują, że w stolicy mieszka 1,943 mln, a za pięć lat liczba ta może wzrosnąć nawet do ponad 2 mln.
"Przytoczone badania wskazują, że liczba osób dojeżdżających do pracy do Warszawy jest na poziomie 271 tys., w tym ponad 60 tys. z gmin obszaru objętego Planem. Inne dostępne szacunki wskazują, że liczba ta może być zdecydowanie większa, sięgając nawet 300 – 400 tys. osób. Również gminy podwarszawskie posiadają rozbudowane lokalne rynki pracy" – czytamy w dokumencie.
Krótsze linie, mniej przystanków
W całym obszarze wzrasta liczba samochodów, ale coraz atrakcyjniejszy staje się transport publiczny. W 2013 roku mieszkańcy najczęściej korzystali z autobusów, na drugim miejscu znalazły się tramwaje, dalej jest metro i kolej.
Liczbę codziennych podróży warszawiaków pomiędzy domem a pracą autorzy szacują na ponad 665 tys. W 2030 roku może być ich o 200 tysięcy więcej. Wraz z rozwojem transportu zbiorowego mają być eliminowane słabe punkty, takie jak dublowanie przez linie autobusowe komunikacji szynowej oraz nadmiernie skomplikowany układ linii.
Jak czytamy w dokumencie, zbyt długie trasy linii autobusowych utrudniają utrzymywanie punktualności. Podobnie jak zbyt duża liczba przystanków na trasach większości linii przyspieszonych i ekspresowych.
Głównie komunikacja szynowa
"Plan przewiduje, że trzon systemu transportu zbiorowego będzie tworzyć transport szynowy (kolej, metro, tramwaj). Komunikacja autobusowa będzie pełnić podstawową rolę w korytarzach nieobsługiwanych transportem szynowym oraz funkcję dowozową pasażerów do węzłów przesiadkowych umożliwiających przesiadki na transport szynowy. Autobusy będą także pełnić rolę komunikacji zastępczej w przypadku awarii lub zaplanowanych prac wpływających na zamknięcie lub ograniczenie ruchu szynowego" – czytamy w raporcie.
Koordynowane mają być również rozkłady jazdy, ulepszona dostępność do stacji i przystanków, dzięki modernizacji i rozwojowi parkingów P+R, czy likwidowane bariery utrudniające dojście do węzłów przesiadkowych. Ma być również poprawiony standard informacji pasażerskiej, a także zapewniona większa częstotliwość kursowania w szczytach komunikacyjnych.
Niewiele o metrze
Twórcy opracowania koncentrują się na planie rozwoju tramwajów: "Będzie realizowany z koncentracją uwagi na podniesieniu standardu tras głównie poprzez zapewnienie priorytetu metodami organizacji ruchu, ograniczaniu liczby punktów kolizji z układem drogowym i pieszym, poprawieniu stanu torowisk i zasilania, dostosowaniu podaży miejsc do potrzeb oraz weryfikacji funkcjonowania najsłabiej wykorzystywanych przystanków".
Przewidują też, że więcej pociągów ma jeździć między Warszawą a strefą podmiejską.
Zaskakująco krótki jest plan dla metra. Zawiera jedno zdanie: "Kontynuacja rozwoju systemu metra".
Priorytet dla autobusów
Usprawniona ma być też miejska i podmiejska komunikacja autobusowa. Chodzi m.in. o wprowadzenie ułatwień dla autobusów na trasach dowozowych do "korytarzy transportowych" obsługiwanych przez komunikację szynową.
Dokument zakłada buspasy i stosowanie priorytetów dla autobusów w sygnalizacji świetlnej. Ma być również więcej przystanków "na żądanie".
Strefy z ograniczeniami
Mowa jest także o rozszerzaniu "w ścisłym centrum miasta strefy z ograniczeniami dla ruchu indywidualnego i dopuszczonym ruchem tramwajowym i autobusowym wykorzystującym niskoemisyjne paliwa i technologie, w tym paliwa odnawialne (np. Krakowskie Przedmieście)"."Istotnym elementem poprawy jakości podróży środkami miejskiej komunikacji zbiorowej jest skrócenie czasu jazdy. Bazując na modelu podróży dla m. st. Warszawy przyjęto, że graniczną wartością czasu podróży pomiędzy rejonami w obszarze miasta jest 45 minut" – czytamy w raporcie. "Szczególnie ważne jest zapewnienie odpowiedniej (przy zapewnieniu zakładanego współczynnika napełnienia) podaży miejsc i wysokiej częstotliwości kursowania na liniach głównych realizujących przewozy na ważnych ciągach transportowych obciążonych największymi potokami pasażerskimi" – dodają jego twórcy.
PRZECZYTAJ CAŁY PROJEKT PLANUO dokumencie mogą wypowiedzieć się również mieszkańcy do 20 lutego.
CZYTAJ WIĘCEJ NA STRONIE KONSULTACJI SPOŁECZNYCH.ran/b
Źródło zdjęcia głównego: ZTM