Otwarcie ekspozycji było częścią obchodów 5. rocznicy katastrofy pod Smoleńskiem. Wzięła w nim udział małżonka prezydenta Anna Komorowska. Wystawę przygotowała pracownia Mirosława Nizio. Ekspozycja ma formę kręgu o średnicy 20 metrów, którego zewnętrzne ściany wykonano z polerowanej stali.
Na odbijających życie miasta ścianach zewnętrznych znalazła się data smoleńskiej katastrofy. Wewnątrz umieszczono fotografie i biogramy ofiar, a także informację o katastrofie. Nad nimi widnieje cytat z wiersza Zbigniewa Herberta: "Ocalałeś nie po to, aby żyć/ masz mało czasu, trzeba dać świadectwo". Panele ze zdjęciami są podświetlane, dlatego wystawa będzie widoczna też po zmroku.
Wyjątkowe miejsce
Organizatorzy ekspozycji podkreślają, że na jej miejsce wybrano pl. Piłsudskiego ze względu na znajdujący się tam Grób Nieznanego Żołnierza i papieski krzyż, przypominający o mszy z udziałem Jana Pawła II z 1979 r. Tam też 17 kwietnia 2010 r. odbyło się nabożeństwo żałobne za ofiary katastrofy smoleńskiej.
- Minęło już pięć lat od katastrofy, ale wciąż trudno nam o tym mówić, ponieważ nie do końca obeschły łzy, nadal mamy wiele wątpliwości dotyczących tej tragedii; ponieważ jesteśmy nadal podzieleni. Niezależnie od tego jednak, w czym się różnimy, w jednym jesteśmy razem - chcemy w sposób godny uczcić bliskich, przyjaciół, tych wybitnych ludzi, którzy w tragiczny sposób przedwcześnie odeszli. My, którzy zostaliśmy, mamy obowiązek pamiętać. To nie znaczy tkwić w żałobie, ale ponieść dalej to, co oni rozpoczęli, kontynuować ich starania, marzenia o lepszej Polsce. Ta wystawa jest dziełem rodzin ofiar. To one wyszły z jej inicjatywą, uczestniczyły w wybieraniu zdjęć i pisaniu biogramów - mówił dyrektor Muzeum Historii Polski Robert Kostro.
W kręgu pamięci
Jolanta Przewoźnik, żona zmarłego sekretarza Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Andrzeja Przewoźnika podkreśliła, że wystawa jest "kręgiem pamięci".
- 10 kwietnia 2010 r. straciliśmy 96 wspaniałych osób, naszych bliskich. Są w tym kręgu, który możemy oglądać. Ale ten krąg wciąż się rozszerza, o przyjaciół, znajomych, współpracowników, osoby, które zapamiętały naszych bliskich z pracy, spotkań, mediów, ze zdarzeń, które zostały w ich pamięci. Jako rodziny prosimy, byście wchodząc do tego kręgu przez chwilę poświęcili uwagę tym czarno-białym obrazom. Rodziny niezależnie od siebie wybrały zdjęcia naszych bliskich pogodnych i zadumanych. Myślę, że w tym kręgu każdy odczyta inne przesłanie, które będzie budować pamięć - powiedziała.
W ocenie Tomasza Komornickiego, syna gen. Stanisława Komornickiego ważne jest, byśmy zapamiętali te osoby.
- By pozostały w naszej pamięci ludźmi ze swoimi życiorysami, staraniami, zasługami i by byli postrzegani także przez kolejne pokolenia przez pryzmat swoich zasług, a nie tylko przez to, w jaki sposób odeszli z tego świata - podkreślił.
"Najważniejsza jest pamięć"
Jak powiedziała PAP minister kultury Małgorzata Omilanowska z inicjatywą przygotowania wystawy wystąpiły rodziny ofiar.
- Zarówno Muzeum Historii Polski, jak i ministerstwo kultury uznały, że zorganizowanie takiej ekspozycji jest szczególnie ważne w kontekście piątej rocznicy tego, co się wydarzyło, na tej kwietniowej łące w Smoleńsku. Jesteśmy świadomi, że najważniejsza jest pamięć o tych, którzy odeszli. O tym, jacy byli za życia, jakich dokonali czynów i tego, jaką stratę po sobie pozostawili. W gwarze debaty politycznej musimy znaleźć miejsce na zadumę i skupienie się na tym, co najważniejsze. A najważniejsze są straty, jakie poniosły rodziny, ból po stracie najbliższych i pamięć o tym, czego ci ludzie dokonali w życiu. Ta wystawa jest miejscem, w którym można oderwać się od tętniącego życiem miasta, wyizolować się na chwilę i skupić się na tym, kim byli i co ich spotkało - zaznaczyła.
Wystawa jest częścią projektu internetowego prowadzonego od trzech lat przez Muzeum Historii Polski w ramach strony www.smolensk.muzhp.pl. Będzie czynna do 29 kwietnia.
PAP/ep/b