Dajemy bardzo klarowne, wbrew różnym zasłyszanym deklaracjom niektórych samorządowców, bardzo dokładne, szczegółowe wytyczne w zakresie tego, w jaki sposób należy zorganizować działanie żłobków i przedszkoli - oznajmił wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł. Zastrzegł jednocześnie, że zapewnienie higieny w tych placówkach jest zadaniem jednostek organizacyjnych.
Informację o wznowieniu działalności żłobków i przedszkoli od 6 maja przekazał w środę premier Mateusz Morawiecki. Bardzo szybko odniosły się do niej samorządy, deklarując, że czekają na dokładne wytyczne Ministerstwa Zdrowia i sanepidu, na jakich zasadach te placówki powinny zacząć funkcjonować. Pojawiły się też głosy o braku konsultacji poprzedzających wyznaczenie terminu ich uruchomienia.
Do części zarzutów samorządowców odniósł się w czwartek wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł. Na konferencji prasowej podkreślił, że jest ogromne oczekiwanie społeczne, aby odmrażać gospodarkę i życie społeczne, stopniowo dostosowując je do epidemii. - Jednym z takich elementów jest sprawowanie przez różnego rodzaju instytucje opieki nad małymi dziećmi, co umożliwia całemu szeregu osób podejmowanie normalnej aktywności i pracy - dodał.
Radziwiłł przypomniał, że zgodnie ze środową zapowiedzią rządu od 6 maja organy założycielskie - jednostki samorządu terytorialnego i prywatni właściciele - mają możliwość otwarcia przedszkoli i żłobków. Jak dodał, każdorazowa decyzja jest właśnie w ich rękach.
"Płynie ogromna rzeka wsparcia"
Wojewoda zaznaczył, że strona rządowa, umożliwiając otwarcie tych placówek, stawia bardzo konkretne, precyzyjne warunki, na jakich może się to stać. Jak wymieniał, osobne wytyczne dotyczą organów założycielskich, osobne nauczycieli i opiekunów, osobne rodziców.
Wśród warunków otwarcia jest zapewnienie odpowiedniego poziomu higieny. Jak wskazał, to leży w zakresie obowiązków organów założycielskich. - Ale aby wesprzeć decyzje o rozpoczęciu działalności ze strony żłobków i przedszkoli, ze strony rządu, poprzez wojewodów, płynie ogromna rzeka wsparcia w zakresie środków do dezynfekcji rąk osób dorosłych, a także do dezynfekcji powierzchni - powiedział.
Radziwiłł poinformował, że to dziesiątki tysięcy litrów. Na całym Mazowszu pomoc wyniesie 78 tysięcy litrów i już jest przekazywana. Tylko w Warszawie będzie to 25 tysięcy litrów. Wojewoda zastrzegł, że nie jest to zaopatrzenie na długie miesiące, ale wesprze otwarcie placówek. W ocenie wojewody możliwość dezynfekcji rąk przez osoby dorosłe przebywające w placówce, a także zabawek i powierzchni, wydaje się kluczowa. Zwrócił uwagę, że nabycie środków nie stanowi dzisiaj problemu.
"Bardzo klarowne wytyczne"
Radziwiłł podkreślił, że do dokumentów, które przesłał w środę do wszystkich jednostek samorządu terytorialnego na Mazowszu, dołączył listy "pytań i odpowiedzi", które mogą wspomóc podejmowanie decyzji.
- Dajemy bardzo klarowne, wbrew różnym zasłyszanym deklaracjom niektórych samorządowców, bardzo dokładne, szczegółowe wytyczne w zakresie tego, w jaki sposób należy zorganizować działanie żłobków i przedszkoli, ale jednocześnie pozostawiamy decyzje (…) jednostkom samorządu terytorialnego - powiedział. - Oni najlepiej wiedzą, czy jest możliwe zorganizowanie pracy tych placówek zgodnie z tymi wytycznymi, które zostały przekazane - dodał.
Przypomniał, że te osoby, dla których dzieci żłobki i przedszkoli nadal będą zamknięte, będą mogły korzystać z zasiłku opiekuńczego.
Trzaskowski: na pewno nie będziemy gotowi na środę
Wątpliwości, co do sposobu wznowienia działalności żłobków i przedszkoli wyrażał między innymi prezydent Rafał Trzaskowski. Jeszcze w środę przyznał, że warszawskie placówki nie będą gotowe na 6 maja. - Nie ma podstaw do tego, żeby dzieci były przyprowadzane do żłobków i przedszkoli w środę. Jeśli dostaniemy jasne wytyczne, wtedy ocenimy, ile czasu nam potrzeba do przygotowania się do otwierania tych placówek. Dziś mogę jasno powiedzieć: na pewno nie będziemy gotowi na środę - powiedział Trzaskowski w programie "Tak jest" na antenie TVN24.
Zapowiedział też, że nie zostaną one uruchomione, dopóki Ministerstwo Zdrowia nie wyda rozporządzenia, w którym zawarte będą wytyczne, określające ich działalność w reżimie sanitarnym. Jego zdaniem sanepid powinien też wydać rekomendacje, czy sytuacja epidemiologiczna w stolicy pozwala na bezpieczne otwarcie takich placówek.
Do sprawy Trzaskowski odniósł się ponownie podczas czwartkowego briefingu prasowego, gdzie znów zwracał uwagę, że samorządy nie mają odpowiednich narzędzi do oceny, w jaki sposób zorganizować pracę przedszkoli i żłobków, by nie stwarzać zagrożenia rozprzestrzeniania się koronawirusa. Jego zdaniem to odpowiedzialność rządu. Prezydent zwrócił uwagę, że podobne dylematy pojawiają się w przypadku zapowiedzi dotyczących poluzowania ograniczeń dotyczących otwierania obiektów sportowych. - Domyślam się, choć ja nie jestem epidemiologiem, że może być zupełnie inna sytuacja bezpieczeństwa w miastach, gdzie ta epidemia wyglądała zupełnie inaczej niż w Warszawie. Rząd musi wydać w tej sprawie jasny komunikat. Liczba zachorowań wcale dramatycznie w ostatnich dniach nie spada - zaznaczył.
- Są też pytania o kwestie rozsądku. To, co nam rząd proponuje to otwieranie dużych obiektów sportowych dla kilku osób. Czy aby na pewno są to decyzje, które są przemyślane? Pytanie, czy te decyzje, które w ostatnich dniach wydaje rząd są ze sobą zsynchronizowane? - pytał prezydent. Jego zdaniem "trudno się w nich doszukać jakiejkolwiek logiki". - Z jednej strony uwalnia się gospodarkę, mówi się o otwieraniu obiektów sportowych, przedszkoli, żłobków, a z drugiej strony wszelkie obostrzenia dotyczące komunikacji miejskiej są utrzymane. To powinno być zsynchronizowane, bo jeżeli będzie coraz więcej ludzi, których rząd sam zaprasza do tego, żeby zaczęli brać udział w życiu społecznym, to trudno będzie utrzymać te zobowiązania, które sprawiają, że w tramwaju starego typu może jechać 9 osób, a w nowym 20 - zauważył Trzaskowski.
Sugerował też, że działania rządu mogą być motywowane politycznie, by pokazać Polakom, że w maju możliwe jest przeprowadzenie wyborów prezydenckich.
Źródło: tvnwarszawa.pl / PAP