Kompetentny komisarz? "Gronkiewicz-Waltz lub ktoœś z jej ekipy"

Konferencja Donalda Tuska
Źródło: TVN 24
Premier Donald Tusk powiedział, że - gdyby musiał wyznaczyć komisarza Warszawy - starałby się wybrać osobę gwarantującą stolicy bezpieczeństwo. Wg Tuska osobą najbardziej kompetentną jest obecna prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz lub ktoś z jej ekipy.

Tusk na piątkowej konferencji prasowej pytany był o doniesienia medialne, według których na posiedzeniu zarządu swej partii mówił, że jeśli Gronkiewicz-Waltz zostanie odwołana w referendum, to zamierza właśnie ją powołać na komisarza stolicy.

"Zagwarantować Warszawie bezpieczeństwo"

Szef rządu podkreślił, że gdyby referendum okazało się skuteczne, choć ma nadzieję, że tak nie będzie, wówczas musiałby wziąć na siebie pełną odpowiedzialność personalną za wyznaczenie komisarza stolicy.

- Jeśli będę musiał decydować o komisarzu, to będę starał się wybrać osobę, która w najlepszym, największym stopniu zagwarantuje Warszawie na te kilka miesięcy, do następnych wyborów takie bezpieczeństwo, jeśli chodzi o obrót finansowy, inwestycje - mówił Tusk. - Uważam za rzecz zupełnie oczywistą i będę o tym mówił także warszawiakom z pełnym przekonaniem, że w mojej ocenie osobą najbardziej kompetentną jest Hanna Gronkiewicz-Waltz albo kto z jej ekipy. Nie mogę dopuścić do tego, by na kilka miesięcy władzę w Warszawie brał ktoś nieprzygotowany. Tym bardziej, że jesienią przyszłego roku Warszawa samodzielnie wybierze sobie nowego prezydenta - zaznaczył.

"Ma większy mandat, niż komisarz"

Premier podkreślił, że takie stanowisko nie ma nic wspólnego z lekceważeniem werdyktu warszawiaków. - Powiedziałbym więcej: Hanna Gronkiewicz-Waltz, tak na mój rozum, ma większy mandat niż komisarz narzucony przez premiera, choćby z tego tytułu, że była trzy lata temu wybrana na prezydenta i to bardzo dobrą większocią głosów- powiedział Tusk. Zwrócił też uwagę, że za chwilę właściwie, jesienią przyszłego roku, Warszawa samodzielnie wybierze sobie nowego prezydenta. - Czy to będzie nadal pani Hanna Gronkiewicz-Waltz, czy kto inny, to będzie decyzja i wola warszawiaków, dlatego będę starał się uszanować ich wolę najlepiej jak potrafię - zaznaczył.

- Wszyscy, także inicjatorzy referendum nie ukrywają, że traktują to jako polityczny test i wojnę z Platformą, niespecjalnie przejmując się merytorycznymi powodami czy przesłankami oceny pani prezydent. Nie ukrywam, że wysoko oceniam pracę pani prezydent Gronkiewicz-Waltz jako gospodarza Warszawy, publicznie dałem temu wyraz, aby ci, którzy mają podobne przekonanie jak ja, nie uczestniczyli w referendum. Zauważyłem, że to wzbudziło sporo emocji, ale podkreślam – referendum to nie jest to samo co wybory, nieuczestniczenie w referendum jest aktem woli, wyrażeniem własnego zdania na temat oceny pracy pani prezydent – przekonywał prezes Rady Ministrów.

Kaczyński krytyczny

Padło również pytanie o słowa szefa PiS Jarosława Kaczyńskiego odnośnie referendum w Warszawie i zachowania w tej sprawie polityków Platformy. Kaczyński mówił m.in., że akcja zniechęcania (do udziału w referendum) w wykonaniu premiera i prezydenta jest antykonstytucyjna i powinna mieć kiedyś, kiedy będą ku temu możliwości polityczne, skutki o charakterze prawnym. - Jarosław Kaczyński ma w kieszeni zdecydowanie więcej aktów oskarżenia, ja mam czasami wrażenie, że wozi ze sobą taki podręczny szafocik i gilotynę, więc pozwólcie państwo, że nie będę się przejmował kolejną informacją o tym, jaki trybunał mnie dopadnie, wtedy gdy Jarosław Kaczyński będzie miał taką możliwość, przyzwyczaiłem się - dodał Tusk.

Miller nie był zaskoczony

Dziennikarze pytali także szefa rządu o wpis lidera SLD Leszka Millera na Twitterze: HG-W może zostać komisarzem? A czego zwolennicy referendum się spodziewali, że premier mianuje Kaczyńskiego, Palikota lub Guziała (Piotr Guział lider Warszawskiej Wspólnoty Samorzšdowej inicjatora referendum ws. odwołania Gronkiewicz-Waltz). - Uważam, że ta ocena, jaką wygłosił, świadczy wyłącznie o jego zdrowym rozsądku. Bo to pytanie też można by postawić: czy wyobrażacie sobie państwo, że jako premier polskiego rządu wyznaczę na komisarza stolicy pana Guziała? - pytał Tusk.

Referendum 13 października

Referendum ws. odwołania prezydent stolicy odbędzie się 13 padziernika. Będzie ważne, jeśli weźmie w nim udział co najmniej 389 tys. 430 osób, czyli 3/5 liczby uczestników wyborów w 2010 r.

Według wyliczeń ratusza koszt samego referendum to 3 mln złotych, natomiast ewentualne przedterminowe wybory prezydenta to wydatek kolejnych 4 mln złotych.

PAP/b/ec

Zdjęcie zajawkowe: Bartłomiej Zborowski/PAP

Czytaj także: