Ponad 160 osób na minutę odwiedzało Narodowy w czasie dnia otwartego. - Przed areną morze ludzi - donosił Lech Marcinczak, reporter tvnwarszawa.pl. Nic dziwnego więc, że w okolicy zabrakło miejsc parkingowych.
- Ludzie parkują wszędzie, gdzie się da. Uliczki w okolicy są zablokowane przez samochody. Zastawiona Jakubowska, Berezyńska, Lipska - wyliczał Marcinczak.Na zwiedzanie lepiej było wybrać się autobusem.
Wygrodzony pas ruchu
Na sam stadion ludzie szli piechotą Wybrzeżem Szczecińskim oraz mostem Poniatowskiego. Jak pisał jeden z internautów, chwilami dochodziło do niebezpiecznych sytuacji z udziałem pieszych:
- Najgorzej jest na rondzie Waszyngtona. Tłumy ludzi, istny sajgon !!! Ludzie nie mieszczą się na chodniku więc wychodzą na ulice po nadjeżdzające autobusy. Jesli będzie tak na Euro jak dzisiaj, a będzie dużo więcej ludzi bo 55 tys. a nie 15. To ja dziękuję bardzo. - napisał na facebookowym fanpage tvnwarszawa.pl Mikołaj.
Między mostem a rondem Waszyngtona wygrodzono dla pieszych jeden pas ruchu.
Na stadion można było wchodzić do 18.00. Kolejka był duża, ale szła sprawnie.
Czytaj więcej na temat dzisiejszych atrakcji.
mz