- Są miejsca, gdzie pojedziemy zdecydowanie wolniej - mówi dziennikarz TVN 24 Igor Sokołowski. O ile teraz między Warszawą a Gdańskiem jedziemy 5 godzin, to od 1 czerwca podróż wydłuży się nawet do sześciu. - O 15 minut dłużej pojedziemy z Łodzi do stolicy - mówi Sokołowski.
Zamknięte tory
Duże utrudnienia będą w samej Warszawie. Od 1 czerwca do 24 lipca nie będą czynne tory podmiejskie pomiędzy Warszawą Śródmieście a Wschodnią. - Będzie remont między tunelem Średnicowym a dworcem Stadion - mówi Krzysztof Łańcucki, rzecznik PKP PLK. - Część pociągów podmiejskich będzie skierowana na tory dalekobieżne. A inne będą dojeżdżały do Warszawy Wschodniej, Zachodniej a nawet do Gdańskiej - dodaje.
Zmiany od 1 czerwca będą dotyczyły w dużej mierze pociągów Intercity, czyli długodystansowych. Do tej pory do dyspozycji były tylko pociągi Ekspress Intercity – teraz ta kategorie zostanie rozbita na dwie.
Na tory wyjedzie 250 pociągów TLK, 46 exspressów i 22 express Intercity. W pierwszych miejscówka będzie kosztowała 12.50 zł, drugie pojadą prędkością 160 km/h, ale za miejscówki zapłacimy 16 zł. Gdzie pojadą ekspresy Intercity?
Do Bydgoszczy za 52 zł
Z Warszawy pojedziemy do Poznania, a później do Wrocławia lub Szczecina. Pociągi ze stolicy będą jeździły też do Krakowa i Gdyni. – Niestety nie jesteśmy w stanie utrzymać standardów pociągów Intercity – komentuje w studiu TVN24 zmiany Jakub Majewski, ekspert rynku kolejowego. – Tak naprawdę nie ma połączenia co godzinę. Tak żeby wsiąść w pociąg, wiedzieć, że będzie standard, będzie klimatyzacja, będzie szybka jazda – wylicza Majewski.
Do rywalizacji z Intercity dołączą też Przewozy Regionalne. Z Warszawy do Kołobrzegu pojedziemy za 52 zł w II klasie w 7 godzin i 41 minut.
ran
Źródło zdjęcia głównego: | Fakty TVN