Kamyki, nierówności i znaki: Filip Chajzer testuje trasę S8

TVN Warszawa
TVN Warszawa
Źródło: | Ciechanowska policja
W środę wielkie otwarcie, następnego dnia - pierwsze wrażenia: jak jeździ się trasą S8? Reporter TVN Warszawa postanowił przetestować ekspresówkę, by przekonać się, czy jest zrobiona "na wysoki połysk". Tego można się przecież spodziewać po trasie, której każdy kilometr kosztował ponad 200 milionów złotych.

Testowanie nowej drogi zaczyna się od fatalnego oznakowania dojazdu i wjazdu. Zjazd z Wisłostrady na Trasę Toruńską nie informuje kierowców o tym, że tędy dojadą także do ekspresówki. - Jadąc aleją Armii Krajowej trzeba być niebywałym bystrzakiem, żeby zorientować się że dalsza droga na Wolę wymaga skrętu w prawo, na wiadukt - opisuje Filip Chajzer.

- Chciałem jechać zupełnie gdzie indziej, jestem tu przypadkowo! Jadę nie tam, gdzie chciałem – skarży się jeden z kierowców, który zupełnie przypadkiem przetestował nową drogę.

Komentarze nieprzychylne

Na naszym forum pojawiły się także inne zarzuty. Internauci skarżyli się, że droga nie jest równa:

Reporter TVN Warszawa wziął sobie do serca te skargi. Postanowił zrobić test, który miał pokazać czy droga jest równa. Do szklanki wlał wodę i postawił na desce rozdzielczej w aucie. Wjechał na ekspresówkę, rozpędził samochód i obserwował wodę.

- W szklance mamy mały sztorm - opisuje Chajzer. - Droga faktycznie nie jest perfekcyjnie równa, ale z drugiej strony przez dwadzieścia kilometrów które pokonaliśmy w taki sposób, nie wylała się ani kropla. Dla porównania, w alei Armii Krajowej, zaraz za zjazdem, woda wylała się z kubka – opisuje wyniki.

Kamyk kamykowi nierówny

Okazało się, że znacznie większym problemem są cmałe kamyki, które zalegają na asfalcie. - Rano jechałem do pracy. Nowa trasa więc wiem, że jest bezpiecznie. Przede mną jechał samochód, słyszałem stukanie żwiru o szybę. Wiedziałem, że to są jakieś małe kamyczki, ale nie sądziłem że zdołają rozbić mi szybę - opowiada kierowca, któremu drobny żwir popsuł dzień.

Wniosek? Droga nie została dostatecznie posprzątana.

A na koniec… korek

Załamać może też korek, którego w południe nie powinno być. Na ulicy Lazurowej pusto, a na zjeździe z nowej trasy samochody stoją. Powód? Ustawienie świateł: zielone trwa 15 sekund, a czerwone aż półtorej minuty.

Filip Chajzeraq/roody

Czytaj także: