- To jest wyraz niebywałej arogancji z jednej strony, a z drugiej oczywista chęć zniechęcania do udziału w referendum - ocenił Kaczyński w piątkowej rozmowie z dziennikarzami w Sejmie. Jak stwierdził, akcja zniechęcania, w wykonaniu premiera i prezydenta jest antykonstytucyjna i powinna mieć, kiedy będą ku temu możliwości polityczne, skutki o charakterze prawnym. To może robić pani Gronkiewicz-Waltz, bo o nią chodzi, to mogą robić politycy PO, to wolno, ale jeśli to robi premier i prezydent, to już jest zupełnie inna kwestia - ocenił prezes PiS.
Tusk o komisarzu
Szef PO Donald Tusk( wg informacji mediów) powiedział na środowym posiedzeniu zarządu swojej partii, że jeśli Gronkiewicz-Waltz zostanie odwołana w referendum, to zamierza właśnie ją powołać na komisarza stolicy. W czwartek szef rządu nie zabierał głosu w tej sprawie. Wieczorem napisał na Twitterze: Jestem przekonany, że stolicą rządzić będzie wybrana przez warszawiaków Pani Prezydent, a nie komisarz. Nie szukam więc kandydatów. 13 października odbędzie się referendum ws. odwołania prezydent Warszawy.
Intencją jest polityka?
We wcześniejszych wypowiedziach, odnoszących się do inicjatywy referendum w stolicy, Tusk podkreślał, że nie ma żadnej wątpliwości, że tu intencją jest taka nie najczystsza polityka, a nie chęć ratowania Warszawy przed jakimś kataklizmem. Z kolei prezydent Bronisław Komorowski oceniał, że samorządy są coraz częściej polem partyjnych batalii toczonych m.in. za pomocą referendów ws. odwołania prezydentów miast. Sugerował jednocześnie, że nie weźmie udziału w referendum ws. odwołania Gronkiewicz-Waltz.
TAK WCZEŚNIEJ CAŁĄ SPRAWĘ KOMENTOWAŁ PREMIER:
Konferencja Donalda Tuska