O tym, że staramy się o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury w 2016 roku wciąż wie niewielu warszawiaków. Przypomną o tym bilbordy, na których Żoliborz wylądował w Hiszpanii, Targówek w Szkocji, a Kabaty na Sycylii.
Ratusz zaprezentował właśnie trzy wzory bilbordów. Na każdym z nich widać mapę jednego europejskiego państwa (Wielkiej Brytanii, Włoch i Hiszpanii). Zamiast oryginalnych nazw miejscowości i regionów są tam jednak znajome nazwy z trzech części Warszawy: prawego brzegu Wisły, Ursynowa i Żoliborza.
- Chcemy w ten sposób pokazać, że dzięki tytułowi ESK Warszawa może się stać jeszcze bardziej europejska, a Europa - bardziej warszawska - tłumaczy szef naszych starań o tytuł, Grzegorz Piątek. I zastrzega: - Tak naprawdę nie chodziło nam tym razem o jakiś konkretny przekaz czy ideę, ale o przypomnienie, że już w czerwcu dowiemy się, kto zdobędzie tytuł.
Zaprojektowane po warszawsku
W kampanii postawiono na skojarzenia z dzielnicami, bo zdaniem twórców, warszawiacy bardziej identyfikują się ze swoim najbliższym otoczeniem, niż z całą metropolią.
Bilbordy przygotowała firma Berlincut, a kampanii towarzyszy też nowe hasło "Zaprojektowane po warszawsku". Ma się pojawiać na wszystkich materiałach promujących nas jako Europejską Stolicę Kultury.
- Dzięki temu zwrócimy uwagę na dokonania przedstawicieli branży kreatywnej, artystów i designerów. To też element budowania marki Warszawy - podkreśla Piątek.
Decyzja 21 czerwca
O tytuł ESK 2016 walczy pięć polskich miast. Oprócz Warszawy są to Katowice, Wrocław, Gdańsk i Lublin. Decyzja jury złożonego z przedstawicieli Polski i Komisji Europejskiej zapadnie 21 czerwca, po tym jak każde miasto zaprezentuje swój program na najbliższych 5 lat. Warszawską aplikację przygotowuje właśnie Grzegorz Piątek.
roody/mz
Źródło zdjęcia głównego: | Fakty TVN