Legia Warszawa w swoim ostatnim meczu fazy grupowej Ligi Europy pokonała przy Łazienkowskiej Trabzonspor 2:0. Dzięki wygranej mistrzowie Polski obronili pozycję lidera grupy L i w poniedziałkowym losowaniu 1/16 finału rozgrywek będą drużyną rozstawioną.
Mecz w Warszawie był pojedynkiem najlepszych ekipy w grupie. Mógł wzbudzać jeszcze więcej emocji, gdyby nie grobowa atmosfera panująca na stadionie, będąca efektem pustych trybun. W zeszłym tygodniu UEFA nałożyła na warszawski klub karę rozegrania dwóch spotkań bez kibiców za incydenty podczas starcia z belgijskim Lokeren.
Gdyby fani zasiadali w czwartek na stadionowych krzesełkach, niemal każdy z nich łapałby się za głowę regularnie. Legia stwarzała sobie mnóstwo sytuacji, ale pod bramką Turków w większości z nich raziła nieskutecznością.
Już w pierwszych minutach doskonałej okazji nie wykorzystał Michał Żyro i Orlando Sa. Szczególne pretensje można było mieć do Portugalczyka, który nie potrafił umieścić piłkę w siatce, mając za przeszkodą jedynie obrońcę stojącego na linii bramkowej.
Turcy strzelili sobie sami
Gdy Legia ruszała z atakiem, w polu karnym Trabzonu niemal zawsze się kotłowało. Tak było w 22. minucie. Gospodarze oddali cztery strzały, za każdym razem piłka zatrzymywała się na bramkarzu lub innym graczu gości. Piłka wpadła do siatki, dopiero po koszmarnym pechu jednego z rywali, który wybijając ją z linii bramkowej, nieszczęśliwie trafił w plecy swojego golkipera.
Trabzonspor potrafił stworzyć sobie kilka sytuacji. Najgroźniejsze, z drugiej połowy, marnował jednak Mustapha Yatabare. Malijczyk najpierw spudłował z kilku metrów, a później przegrał pojedynek z Kuciakiem. Przy pierwszej okazji był przez bramkarza Legii faulowany, ale sędzia karnego nie podyktował. Sprawiedliwości stało się za dość, bo w pierwszej części to gospodarzom należała się "jedenastka" po tym jak podcinany był Duda.
Legia kontrolowała mecz. Nie traciła głupich piłek, a całkiem pewnie zaczęła się czuć od 56. minuty. Wtedy za zmarnowaną szansę z pierwszej części zrehabilitował się Sa. Portugalczyk pięknym strzałem zewnętrzną częścią stopy ustalił wynik spotkania.
Losowanie w poniedziałek
Turcy mimo porażki wyjdą z grupy. Pierwsze miejsce wywalczyli jednak mistrzowie Polski, którzy w sześciu meczach zdobyli aż piętnaście punktów. Rywali w kolejnej rundzie warszawiacy poznają w poniedziałek.
Legia Warszawa – Trabzonspor 2:0 (1:0)
Bramki: 1:0 Fatih Ozturuk (22-samobójcza), 2:0 Orlando Sa (56)
Żółte kartki: Trabzonspor - Salih Dursun, Aykut Demir, Sefa Yilmaz, Kevin Constant, Mehmet Ekici
Czerwona kartka: Trabzonspor - Mehmet Ekici (90-za drugą żółtą)
Sędzia: Kenn Hansen (Dania). Mecz bez udziału publiczności.
Wyniki 6. kolejki LE:
grupa ABorussia Moenchengladbach - FC Zurich 3:0 (1:0)Apollon Limassol - FC Villarreal 0:2 (0:2)
grupa BFC Brugge - HJK Helsinki 2:1 (1:0)FC Kopenhaga - FC Torino 1:5 (1:2)
grupa CPartizan Belgrad - Asteras Tripolis 0:0Besiktas Stambuł - Tottenham Hotspur 1:0 (0:0)
grupa DFC Salzburg - Astra Giurgiu 5:1 (2:0)Dinamo Zagrzeb - Celtic Glasgow 4:3 (2:2)
grupa EPSV Eindhoven - Dynamo Moskwa 0:1 (0:0)Panathinaikos Ateny - GD Estoril Praia 1:1 (0:0)
grupa FDnipro Dniepropietrowsk - AS St. Etienne 1:0 (0:0)FK Karabach Agdam - Inter Mediolan 0:0
grupa GStandard Liege - Feyenoord Rotterdam 0:3 (0:1)FC Sevilla - HNK Rijeka 1:0 (1:0)
grupa HOSC Lille - VfL Wolfsburg 0:3 (0:1)FC Everton - FK Krasnodar 0:1 (0:1)
grupa IYoung Boys Berno - Sparta Praga 2:0 (0:0)FC Napoli - Slovan Bratysława 3:0 (2:0)
grupa JSteaua Bukareszt - Dynamo Kijów 0:2 (0:0)Rio Ave Vila de Conde - Aalborg BK 2:0 (0:0)
grupa KPAOK Saloniki - EA Guingamp 1:2 (1:1)AC Fiorentina - Dynamo Mińsk 1:2 (0:1)
grupa LMetalist Charków - KSC Lokeren 0:1 (0:1)Legia Warszawa - Trabzonspor 2:0 (1:0)
TG