- Złożyłem wczoraj rezygnację z członkostwa w partii, dlatego że mam silne przekonanie, że Warszawa po latach nie partyjnych, ale skrajnie upartyjnionych rządów zasługuje na prezydenturę pragmatyczną, która będzie łączyła, a nie dzieliła - powiedział Jaki na konferencji w Parku Ujazdowskim.
"Skrajne upartyjniona"
Przekonywał, że "skrajnie upartyjniona" prezydentura doprowadziła do "gigantycznego rozkradania majątku". Mówił, że w wyniku reprywatyzacji Warszawa straciła ponad 21 mld zł.
- Warszawa wreszcie zasługuje na nową jakość, na prezydenturę bezpartyjną, otwartą na wszystkich - dodał.
Jaki przypomniał, że podczas piątkowej debaty telewizyjnej kandydatów na prezydenta stolicy pokazał rezygnację z członkostwa w partii - Solidarnej Polsce. Wręczył także kandydatowi Koalicji Obywatelskiej Rafałowi Trzaskowskiemu wniosek o rezygnację z członkostwa w PO.
- To jest tak naprawdę test na wiarygodność, to jest test na to, czy mój szanowny konkurent chce - tak jak mówi - Warszawy dla wszystkich, czy dalej chce Warszawy skrajnie upartyjnionej - powiedział Jaki.
Jaki na konferencji zadał pytanie skierowane do Rafała Trzaskowskiego, czy zrezygnuje on z członkostwa w PO. Przekonywał, że jeśli jego konkurent tego nie zrobi, to Warszawą dalej będzie rządził "układ" prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz i szefa warszawskiej PO Marcina Kierwińskiego.
Wyrozumiałość Ziobry
Patryk Jaki przekazał, że w piątek wysłał "oficjalnie rezygnację" z członkostwa w Solidarnej Polsce. Pytany, czy rezygnacja była uzgadniana z władzami SP, odparł: "tak, wcześniej poinformowałem (ministra sprawiedliwości) Zbigniewa Ziobrę, któremu bardzo wiele zawdzięczam w polityce". - I cieszę się, że spotkało się to ze zrozumieniem - wyjaśnił Jaki.
Sprawę skomentował także sam Ziobro. - Patryk Jaki, kiedy tylko zdecydował się wystartować w wyborach na urząd prezydenta miasta stołecznego Warszawy powiedział nam, że chciałby złożyć legitymację partyjną. Przedstawił bardzo ważkie argumenty, które wówczas przekonały kierownictwo Solidarnej Polski- powiedział minister sprawiedliwości i szef Solidarnej Polski.
- Zwrócił uwagę, że Warszawa jest miastem szczególnym, bo to stolica państwa, w której podejmowane są decyzje dotyczące wszystkich obywateli, którzy mają różne poglądy polityczne, pochodzą z różnych środowisk, i będzie dobrze, żeby ten urząd miał taki ponadpartyjny charakter - dodał Ziobro.
- To nie znaczy, że kandydat wypiera się swoich wartości, środowiska czy zrywa relacje, bo to byłoby oczywiście nieprawdą. Natomiast ważne jest, żeby prezydent Warszawy miał większą swobodę i nie musiał zgodnie ze statutem wykonywać poleceń takiego czy innego partyjnego szefa. Bo ktokolwiek by nie został prezydentem Warszawy, nie powinien być podległy partyjnemu szefowi, ale być lojalnym wobec polskiego państwa i samorządu Warszawy - stwierdził.
Wybory samorządowe odbędą się 21 października, a druga tura wyborów wójtów, burmistrzów i prezydentów miast - 4 listopada.
PAP/kz/mś