Dodał, że "wiele wskazuje na to", że nieruchomość została przejęta w "wyniku szmalcownictwa, po Polakach żydowskiego pochodzenia, którzy zginęli w Holocauście". Obowiązkiem Hanny Gronkiewicz-Waltz zaś było – według Jakiego - wyjaśnienie tej sprawy i złożenie wniosku o wznowienie reprywatyzacji.
"Powinna zająć się prokuratura"
Chwilę przed przewodniczącym Jakim swoją konferencję zwołała prezydent Warszawy. Oświadczyła, że nie stawi się na posiedzeniu (była wezwana jako świadek). - Tym zachowaniem powinna zająć się prokuratura, ocenić to pod kątem sprawowania obowiązków i odpowiedzialności karnej – skomentował decyzję Gronkiewicz-Waltz Jaki.
- Pani prezydent twierdzi, że nie ma sobie nic do zarzucenia, jak państwo widzicie, uciekła przed pytaniami. I tak samo ucieka przed nami już pół roku (...) Ucieka przed mieszkańcami Polski i mieszkańcami Warszawy - powiedział Jaki.- Do tej pory (Gronkiewicz-Waltz) twierdziła, że była wzywana jako organ, w związku z powyższym nie mogła się stawić; ale gdyby była wezwana jako świadek, to co innego - mówił Jaki, dodając, że "to wszystko jest kuriozalne". Jego zdaniem, "celem pani prezydent jest to, żeby nie odpowiedzieć na kluczowe pytania"."
Podkreślił też, że komisja dotarła do nowych dokumentów w sprawie Noakowskiego 16. - One pokazują nieznane dotychczas fakty, nie były wcześniej pokazywane opinii publicznej - podkreślił. Zapowiedział publikację tych dokumentów po posiedzeniu komisji w sprawie Noakowskiego.
kw,PAP/mś