Jacek T. został zatrzymany w sobotę przy ul. Bora Komorowskiego. - Policjanci zauważyli mężczyznę, kiedy oddalał się od zaparkowanego samochodu. Po chwili pojazd zaczął się palić. Na widok funkcjonariuszy mężczyzna zaczął uciekać. Po krótkim pościgu został zatrzymany - poinformował PAP rzecznik komendanta stołecznego policji st. asp. Mariusz Mrozek.
Na miejsce została wezwana straż pożarna, która ugasiła palące się volvo.
"Po przewiezieniu na komendę okazało się, że mężczyzna miał prawie promil alkoholu w organizmie. Podczas przeszukania policjanci znaleźli w kieszeniach jego ubrania zapalniczki" - powiedział Mrozek.
Kilka tygodni temu wyszedł na wolność
Jacek T. był już wcześniej kilkakrotnie zatrzymywany w podobnych sprawach. Trafiał też do aresztu. Kilka tygodni temu wyszedł po kolejnych badaniach psychiatrycznych.
Według śledczych, jest on odpowiedzialny za serię podpaleń kilkudziesięciu samochodów na terenie Warszawy. Auta spłonęły m.in. w Ursusie, przy ul. Oleandrów, Nowowiejskiej i Natolińskiej.
W lutym br. prokuratura przedstawiła mu zarzut usiłowania sprowadzenia zdarzenia zagrażającego mieniu w wielkich rozmiarach. Grozi za to od roku do 10 więzienia. Mężczyzna nie przyznał się do zarzutu i odmówił składania wyjaśnień. Został skierowany na badania psychiatryczne. Również w poprzednich postępowaniach był badany psychiatrycznie, w tym przebywał na obserwacji w zakładzie zamkniętym.
Pożary przy Oleandrów spowodowane przez Jacka T.:
Kolejne pożary na Oleandrów
Mieszkańcy komentują podpalenia
Podpalenia
ij/PAP