"Ja bym poszedł i zagłosował za Waltzową"

Lech Wałęsa o referendum ws. odwołania prezydent Warszawy
Źródło: TVN24
Wziąłbym udział w referendum, ale zagłosowałbym za pozostawieniem Hanny Gronkiewicz-Waltz na stanowisku prezydent Warszawy - oznajmił w rozmowie z Kamilem Durczokiem Lech Wałęsa.

Wałęsa podkreśla, że nie widzi podstaw do odwołania Gronkiewicz-Waltz. - Jest bardzo aktywna, stara się - stwierdził były prezydent.

I dodał: - Widzę, jak Warszawa się buduje. Nie da się inaczej, kiedy się buduje jest bałagan, i ciężko przejechać i dojść i to się może nie podobać. No, ale budujemy. Warszawa się buduje. Żadne inne miasto nie jest tak pięknie budowane.

W tej sytuacji, jak zaznaczył, ani Gronkiewicz-Waltz ani demokracja nie zasłużyły sobie na takie traktowanie i niepotrzebne wydawanie pieniędzy na referendum, które można przeznaczyć na coś innego.

Referendum w październiku

Komisarz wyborcza w Warszawie postanowiła we wtorek, że referendum w sprawie odwołania prezydent miasta przed upływem kadencji odbędzie się 13 października.

Wnioskodawcą w tej sprawie była Warszawska Wspólnota Samorządowa.

Referendum będzie ważne, jeśli weźmie w nim udział 3/5 liczby wyborców, którzy wzięli udział w wyborze odwoływanego organu. W wyborach w 2010 r., w których zwyciężyła Gronkiewicz-Waltz, wzięło udział 649 049 osób. Oznacza to, że referendum w sprawie jej odwołania będzie ważne, jeśli weźmie w nim udział co najmniej 389 tys. 430 osób.

ZOBACZ CAŁY WYWIAD KAMILA DURCZOKA Z LECHEM WAŁĘSĄ W PROGRAMIE "FAKTY PO FAKTACH"

tvn24.pl//mac//gak

Czytaj także: