Internauci nawołują do bojkotu knajp znanego restauratora

Przekąski Zakąski
Przekąski Zakąski
Źródło: TVN24
Znany restaurator jest winny miastu 22 mln złotych. Po raz kolejny okazał się jednak sprytniejszy od swoich wierzycieli. Tuż przed licytacją pozbył się udziałów w mieszkaniu na Żoliborzu. W internecie zawrzało. Warszawiacy nawołują do bojkotu knajp Adama Gesslera.

Wydarzenie "Zjedz u Gesslera - nie zapłać" oraz fanpage "Nie jem u Adama Gesslera" polubiło, do sobotniego poranka, ponad półora tysiąca internautów.

W przypadku tego pierwszego, niecny plan polega na tym, by pójść i zjeść w restauracjach firmowanych przez Adama Gesslera, i za to nie zapłacić. Wszystko po to, by restaurator poniósł straty, jak jego liczni wierzyciele, czyli mieszkańcy miasta.

Drugi nawołuje po prostu do bojkotu jego knajp.

Ukrywa majątek

Znany restaurator jest winny śródmiejskiemu Zakładowi Gospodarowania Nieruchomościami 22 mln złotych na wynajem lokalu na Rynku Starego Miasta. Do chwili obecnej miasto odzyskało zaledwie 29 tysięcy złotych.

Ściągnięcie długu jest trudne, bo oficjalnie Gessler nie ma majątku, mimo, że wspólnie z synami prowadzi hotel w Krakowie i kilka restauracji w Warszawie. To m.in. U Kucharzy i U Kucharek czy Przekąski Zakąski.

ZGN wynajął nawet prywatnego detektywa, który miał odnaleźć majątek restauratora.

Po wielu latach poszukiwań wydało się, ze Adam Gessler, do spółki ze swoim bratem, posiada mieszkanie na Żoliborzu. Dlatego zorganizowano licytację lokum. To dało cień nadziei dla wierzycieli restauratora, którzy liczyli, że odzyskają choć część należnych pieniędzy.

"Będzie czuł oddech komorników"

W środę, krótko po rozpoczęciu rozprawy, pełnomocniczka restauratora poinformowała, że Adam Gessler swoje udziały w mieszkaniu przepisał na brata.

To wprowadziło w osłupienie wszystkich wierzycieli. - Adam Gessler po raz kolejny pokazał, że nie zamierza naprawić szkód, które wyrządził wobec oszukanych i Skarbu Państwa. Za nic ma prawomocne wyroki. W żywe oczy nam się śmieje - mówi bezradnie Mateusz Dallali, rzecznik ZGN Śródmieście.

Urzędnicy będą dalej szukać sposobów, aby odzyskać należne pieniądze. - Adam Gessler może być pewny, że do końca życia będzie czuł odech komorników i wierzycieli - zapowiada Dallali.

ZGN//bf/roody

Czytaj także: