Internauci krytycznie o neonie: wstyd, hańba, wiocha, dramat

Konkurs na neon
Źródło: TVN 24

Po wyborze projektu "słoikowego" neonu dla Warszawy w internecie zawrzało. Mimo że projekt wybrano głosami internautów, w komentarzach próżno szukać pozytywnych reakcji na takie a nie inne rozstrzygnięcie konkursu. Najczęściej przewijającym się słowem oceniającym neon jest "wstyd".

Projekt "Warszawskie słoiki" wygrały konkurs "Neon dla Warszawy" i ma zawisnąć na jednej ze ścian, na razie nie wiadomo gdzie.

- Ale wstyd! Ale wiocha! Ale prymityw! Nie życzę sobie, aby symbolem mojego miasta były jakieś trzy słoiki! – nie przebiera w słowach PIT.

- To niech zawiśnie tam, skąd słoiki pochodzą, a nie w Warszawie! Kiedyś, jak ktoś przyjeżdżał do Warszawy, to od razu robił wszystko, by brano go za warszawiaka, panowała więc kultura. Teraz szczycą się swoją prowincjonalnością, panuje więc prowincja. Warszawiaków jak na lekarstwo - żal. Przyjezdni nawet nie chcą poznać miasta, przemieszczają się "szlakami komunikacyjnymi" i są bardzo zdziwieni, gdy im się mówi, że są w mieście piękne zakątki. Nie znają ich, bo jako dzieci nie penetrowali warszawskich podwórek, a babcia z dziadkiem opowiadali, ale nie o Warszawie. A najgorsze, że nawet nie chcą miasta poznać. Słoiki na neonie w Warszawie! Wstyd! - oburza się internautka leppa.

Widać, kto głosował

- Totalna żenada , czas sie wyprowadzić ale patrząc po głosowaniu wiemy ile "słoików" mieszka w Warszawie. Bardziej obciachowego neonu już chyba nie można było wymyśleć – wtóruje jej Kaśka.

- Widać, że głosy oddawali ktoś inny niż mieszkańcy stolicy bo ani warszawiak ani warszawianin nie głosował by na tą żenadę. Teraz jedziemy po przyjezdnych, zaraz zaczniemy po swoich sąsiadach i na końcu każdy na każdego – zwraca uwagę Pozdro.

- Ten "symbol" to wstyd dla miasta. Dobry smak, wyczucie miejsca, czasu, okoliczności... kto dziś zawraca sobie tym głowę? Przecież liczy się tylko siła przebicia - bez względu na poziom – krytykuje Wid.

O braku tolerancji

Dyskusja szybko skręciła na stronę rozważań na temat przyjezdnych i miejscowych, a nie zwycięskiego projektu. - Dramat, dramat, dramat. Jaki to jest w ogóle symbol stolicy, co on niby przedstawia i co reprezentuje??? Słoiki są niestety zmorą Warszawy, stolica ginie pod ich natłokiem. Nie ma pracy, wszędzie tłok...Neon jako symbol powinien ukazywać najlepsze strony miasta, zwracać uwagę na zalety a nie na wady. Myślę że jest w tym dużo ironii i jest to bardzo nietrafiony wybór – napisała na tvnwarszawa.pl Madzia517.

- Niepokoi mnie ten brak tolerancji. W stolicy mieszkają jacyś zakompleksieni ludzie. Większość warszawiaków kiedyś do tego miasta przyjechała. Rdzennych jest niewielu, a wydaje mi się, że ci są mniej szowinistyczni od tych, co stali się wielkimi warszawiakami z racji 10 lat pobytu w mieście. Nadmieniam, że nie mieszkam w Warszawie i nie mam z tym związanych kompleksów. Pamiętajcie. Otwarcie to rozwój. Przez wieki ludzie przybywali do tego miasta i przyczyniali się do rozwoju. Wilanów to nazwa etymologicznie włoska, Żoliborz - francuska, a wasz Wedel był Niemcem itd. itd.. :-) – punktuje Andrzej.

"Bardzo trafny wybór"

Były pojedyncze głosy pozytywne. - Bardzo trafny wybór! Mam nadzieję, że na poważnie zapoczątkuje on dyskusję, która jest temu miastu bardzo potrzebna. Po raz pierwszy zabieram głos w kwestii warszawsko-słoikowych animozji. Uważam, że to poważny problem, którym powinien się zająć ratusz i jego spece od propagandy. Bo jeżeli się nie zajmie, to dalej będziemy mieszkali w mieście, w którym NIKT nie czuje się dobrze - ani ludzie, którzy się w tym mieście urodzili i przez to uznają je za swoje, ani ludzie, którzy tu ciężko pracują, ale zachowują się według zasady "Jestem z Gniezna nikt mnie nie zna". Warszawa zamienia się w obóz pracy. Jeżeli ktoś był w jakimś naprawdę przyjemnym mieście, takim jak Barcelona, Paryż, Amsterdam i tysiące innych, wiem o czym mowa. I moja propozycja: może znajdziemy jakiś sposób, żebyśmy WSZYSCY poczuli się w Warszawie znakomicie? - argumentuje Miecz.

Gdańszczanka zaapelowała o dystans: - Trochę dystansu nie zaszkodzi, to fajne.

Finałowa piątka:

b

Najlepsze nadesłane prace

Czytaj także: