Firma MarcPol wynajmująca od miasta Halę Gwardii zalega z czynszem za kilka miesięcy. Dług jest wysoki – prawie 800 tysięcy złotych. – Muszą się wynieść – mówią urzędnicy, ale handel w hali trwa.
Wystarczy krótka wizyta w markecie, żeby zrozumieć, że coś jest nie tak. Na półkach pustki, cześć lodówek wyłączona, większość kas zamknięta, pracownicy coraz bardziej znudzeni, jedni czytają gazety, inni wolno przechadzają się po sklepie. Rozmawiają niechętnie, zapytani o przyszłość odpowiadają krótką formułką: to nie do mnie pytanie. Z atmosferą niepewności nie współgra ogłoszenie na drzwiach: "Zatrudnimy pracowników na stanowisko kasjer-sprzedawca".
Stali klienci sklepu dostrzegli pierwsze problemy z zaopatrzeniem sklepu już kilka miesięcy temu, ale w ostatnich dniach sklep wygląda jak scenografia do filmu dziejącego się w czasach stanu wojennego.
Przyczynę tego stanu rzeczy próbujemy ustalić w MarcPolu, ale telefon nie odpowiada. Na maile też nikt nie odpisuje. Sprawę wyjaśnia rzecznik dzielnicy Śródmieście (hala jest w zarządzie śródmiejskiego Zakładu Gospodarowania Nieruchomościami).
– MarcPol zalega z opłatami. Zadłużenie za najem Hali Gwardii na dzień 30 kwietnia br. wynosiło 762 594,47 zł – mówi Mateusz Dallali. - Umowa najmu wygasła w dniu 4 maja. MarcPol został wezwany do opróżnienia lokalu i do spłaty zaległości pod rygorem bezzwłocznego skierowania sprawy na drogę sądową – dodaje rzecznik urzędu dzielnicy.
Jest dług, nie będzie umowy
Komplikuje to plany miasta wobec zabytkowego obiektu. W marcu ujawniliśmy na tvnwarszawa.pl, że ratusz wycofał się z zamiaru sprzedaży obiektu i zamierza znaleźć prywatnego partnera, który wyremontuje sypiący się budynek i zamieni w halę targową z prawdziwego zdarzenia, bez supermarketu (takie rozwiązanie podsuwaliśmy jeszcze w ubiegłym roku). Urzędnicy dawali sobie rok na opracowanie szczegółowego projektu i harmonogramu dalszych działań. Dlatego umowa z MarcPolem miała być przedłużona o 12 miesięcy.
Jednak jeśli firma nie spłaci zadłużenia, urzędnicy nie mogą z nią podpisać nowej umowy. Dotychczasowe negocjacje nie przyniosły pożądanego efektu, MarcPol od dwóch tygodni zajmuje budynek bezumownie, dług wobec ZGN rośnie. Wątpliwe by znalazł się nowy najemca na tak krótki okres, szczególnie, że hala wymaga remontu.
Co w tej sytuacji zrobi ratusz? Wiceprezydent Michał Olszewski zapewnia w rozmowie z tvnwarszawa.pl, że miasto nie będzie szukać komercyjnego partnera dłuższy okres. – Prawdopodobnie szybciej przystąpimy do realizacji modelu docelowego – zdradza nam Olszewski.
Piotr Bakalarski