Guział: Wzywam premiera do sprostowania nieprawdy

Guział apeluje do premiera i polityków PO
Źródło: Dawid Krysztofiński/ tvnwarszawa.pl
Lider Warszawskiej Wspólnoty Samorządowej Piotr Guział wezwał w poniedziałek premiera Donalda Tuska i polityków PO, by sprostowali swoje wypowiedzi dotyczące referendum ws. odwołania prezydent stolicy. Guział powołał się na zapisy ustawy o referendum lokalnym.

Według Guziała premier powinien przyznać, że po ewentualnym odwołaniu prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz, zgodnie z ustawą, będzie musiał wyznaczyć komisarza, a następie zarządzić przedterminowe wybory. Lider WWS za nieprawdziwe uznał informacje mówiące, że po odwołaniu prezydent stolicy wygasną zarządy wszystkich dzielnic i pełnomocnictwa. Zaznaczył, że te kwestie reguluje ustawa o ustroju miasta stołecznego Warszawy. - Wzywam pana premiera Donalda Tuska, także pana posła Andrzeja Halickiego, pana posła Grzegorza Schetynę, żeby w ciągu 48 godzin sprostowali nieprawdę, jaką się posłużyli w komunikowaniu informacji istotnych dla mieszkańców Warszawy - powiedział Guział na poniedziałkowej konferencji prasowej.

Ostrzeżenie dla polityków PO

Lider WWS powołał się na art. 36 ustawy o referendum lokalnym, który mówi, że nieprawdziwe informacje związane z referendum i kampanią referendalną publikowane w prasie podlegają sprostowaniu w ciągu 48 godzin. Zgodnie z ustawą wniosek do sądu okręgowego o nakazanie sprostowania nieprawdziwych danych i informacji związanych z referendum ma prawo złożyć każdy zainteresowany. Sąd rozpoznaje taki wniosek w ciągu 24 godzin w postępowaniu nieprocesowym.

- Ostrzegam polityków PO, że z dniem dzisiejszym ten artykuł będzie stosowany bardzo konsekwentnie przez nas - dodał lider WWS.

Guział o wypowiedziach premiera

Referendum 13 października

Referendum ws. odwołania prezydent Warszawy odbędzie się 13 października. Będzie ono ważne, jeśli weźmie w nim udział 3/5 liczby wyborców, którzy wzięli udział w wyborze odwoływanego organu - czyli w przypadku warszawskiego referendum, co najmniej 389 430 osób.

Jeśli Gronkiewicz-Waltz zostałaby odwołana, osobę pełniącą funkcję prezydenta miasta (tzw. komisarza) niezwłocznie wyznaczyłby premier. Swoją funkcję pełniłaby ona do czasu wyboru nowego prezydenta. Obecna kadencja samorządu kończy się 21 listopada 2014 r. Przedterminowe wybory są zarządzane przez premiera, a rozporządzenie w tej sprawie musi być ogłoszone w Dzienniku Ustaw przynajmniej na 80 dni przed dniem wyborów. Nie ma więc szansy, by wybory odbyły się przed 21 listopada tego roku. Ponadto w przypadku, gdyby miały one wypaść w okresie krótszym niż 12 miesięcy przed upływem kadencji, rada gminy może zdecydować o ich nieprzeprowadzaniu. Wtedy do końca kadencji funkcję prezydenta sprawuje tzw. komisarz.

Guział o wypowiedziach polityków PO

Komisarzem Gronkiewicz-Waltz?

Premier Donald Tusk w piątek mówił, że gdyby musiał wyznaczyć komisarza Warszawy, starałby się wybrać osobę gwarantującą stolicy bezpieczeństwo. Według niego osobą najbardziej kompetentną jest obecna prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz lub ktoś z jej ekipy. - Ten polityczny charakter referendum powoduje, że gdyby to referendum okazało się jednak skuteczne - mam nadzieję, że nie - Warszawa na kilka miesięcy przed tymi prawdziwymi wyborami samorządowymi byłaby skazana na taki wybór: albo wybory na kilka miesięcy, co wydaje się dość karkołomnym pomysłem, albo nałożenie komisarza na Warszawę przeze mnie - mówił Tusk. Jeśli jednak będę musiał decydować o komisarzu, to będę starał się wybrać osobę, która w najlepszym, największym stopniu zagwarantuje Warszawie na te kilka miesięcy do następnych wyborów, takie bezpieczeństwo, jeśli chodzi o obrót finansowy, inwestycje - dodał Tusk. Inicjatorem akcji referendalnej jest Warszawska Wspólnota Samorządowa, na czele której stoi burmistrz Ursynowa Piotr Guział. Podpisy pod wnioskiem o przeprowadzenie głosowania zbierali też przedstawiciele partii politycznych. Organizatorzy referendum zarzucają Gronkiewicz-Waltz m.in. podwyżki cen biletów, nieprzygotowanie miasta do przejęcia gospodarki odpadami od 1 lipca br., źle prowadzone inwestycje i rozrost biurokracji miejskiej.

PAP/bf

Zdjęcie czołówkowe: PAP/ Tomasz Gzell

Czytaj także: