W sobotę około 19 doszło do pożaru w domu pomocy społecznej przy ulicy Szpitalnej 1 w Górze Kalwarii. Na miejsce zdarzenia zadysponowane zostały wszystkie służby ratownicze, ale jako pierwsi dotarli tam: dzielnicowy, starszy aspirant Sławomir Biernacki oraz funkcjonariusz zespołu patrolowo-interwencyjnego. młodszy aspirant Maciej Kęsik.
Wyprowadzili pensjonariuszy
- Funkcjonariusze, widząc gęsty dym wydobywający się z budynku, jak również rozprzestrzeniający się ogień, bez chwili zastanowienia, narażając swoje życie, wbiegli do zadymionego budynku. Okazało się, że na jednym z oddziałów znajdują się jeszcze osoby, które nie zdążyły opuścić budynku o własnych siłach. Gdy mundurowi ustalili, że pensjonariusze oraz personel są już bezpieczni i nikogo nie brakuje, wrócili do płonącego obiektu, gdzie po odnalezieniu źródła pożaru, rozpoczęli akcję gaśniczą - przekazała w komunikacie Magdalena Gąsowska z Komendy Powiatowej Policji w Piasecznie.
- Dzięki sprawnym działaniom funkcjonariuszy żadna z ewakuowanych osób nie ucierpiała - podsumowała Gąsowska.
Po chwili na miejsce przybyły dwa zastępy straży pożarnej, które przejęły akcję gaśniczą i dogasiły pożar. Jak przekazał Łukasz Darmofalski ze straży pożarnej w Piasecznie, palił się kosz z ubraniami. Dzięki szybkiej reakcji policjantów, pożar udało się strażakom opanować na tyle szybko, że nie zdążył się rozwinąć.
Autorka/Autor: mg/b
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: KPP Pisaeczno