Kilkadziesiąt gołębi i kilkanaście kawek pozbawionych na początku listopada możliwości gniazdowania w Domu Sztuki z powrotem ma gdzie mieszkać. Czwórka społeczników z własnych środków zakupiła ptakom specjalne półki z daszkami. - Spółdzielnia, właściciel budynku, zakratował okienka, gołębie zostały na lodzie. Nigdzie nie odleciały, marzły na dachu i reklamowych szyldach – mówi Renata Markowska, jedna z uczestniczek akcji na rzecz ptaków.
Mieszkały tam od lat
Renata Markowska dodaje, że gołębie w Domu Sztuki mieszkają od lat. Sam budynek powstał razem z osiedlem. Ptak gniazdowały w stropodachu budynku – przestrzeni, do której prowadzą niewielki otwory wentylacyjne. Gołębie nikomu nie przeszkadzały dopóki nie zaczęto otwierać tam sklepów i punktów usługowych.
Ludzie zaczęli narzekać, że gołębie brudzą. Sprawa zamykania otworów w stropodachu powracała jak bumerang. - Podejmowane były kilkukrotne próby. Sama interweniowałam w 2010 roku, kiedy je zamknięto w sezonie lęgowym. Potem otwory otwarto. Sprawa wróciła pod koniec ubiegłego roku – wspomina Markowska. Daszki z półeczkami pojawiły się z boku i na tyłach budynku. Żeby było fachowo, do ich zamontowania poproszono alpinistę przemysłowego. - To nie jest samowolna akcja, zrobiliśmy to w porozumieniu ze spółdzielnią i pracownikami Domu Sztuki. W planach mamy także nasadzenie krzewów, małych drzew. Chodzi o to, żeby ptasie odchody nie spadały bezpośrednio na chodnik – tłumaczy społeczniczka.
Kolce to nie rozwiązanie
Ursynowski eksperyment trwa. Społecznicy obserwują jak ptaki kolejno przylatują, przyzwyczajają się do nowego lokum. - Może okaże się to krokiem do rozwiązania problemu w skali miasta - podsumowuje Renata Markowska. Ponadto pomagający gołębiom podkreślają, że kratowanie okienek i otworów, szpikowanie parapetów kolcami nie jest rozwiązaniem. Giną na nich ptaki. Można montować kolce zaokrąglone, o spiralnym kształcie lub druty poziome, które obracają się, kiedy ptak na mim próbuje usiąść. Według społeczników, gołębie są naturalnym czyścicielami miasta, zjadają to, co człowiek wyrzuci, a silnie urbanizujące się miasto pozbawia je możliwości bytowania.
W mieście przybywa dzikich zwierząt:
Populacja dzików rośnie
skw/b
Źródło zdjęcia głównego: Urban Pigeon/fab