Nakłonił 44-latkę do instalacji aplikacji, wyczyścił jej konto bankowe. "Oszczędności zniknęły w kilka sekund"

Źródło:
tvnwarszawa.pl / Kontakt 24
Nagranie rozmowy z podającym się za pracownika banku [fragment]
Nagranie rozmowy z podającym się za pracownika banku [fragment]Policja w Piasecznie
wideo 2/4
Nagranie rozmowy z podającym się za pracownika banku [fragment]Policja w Piasecznie

Mieszkanka Garwolina w kilka chwil straciła oszczędności z konta bankowego. W dodatku oszust, podający się za pracownika banku, zaciągnął w jej imieniu kredyt. Mężczyzna zdobył dostęp do jej danych, bo udało mu się nakłonić poszkodowaną do instalacji aplikacji do obsługi zdalnego pulpitu. 44-latka jest przekonana, że rozmawiała z osobą, którą słychać na nagraniu udostępnionym kilka dni temu przez policję.

Policjanci z Piaseczna kilka dni temu opublikowali nagranie rozmowy 26-latki z oszustem, usiłującym wymusić na niej zainstalowanie aplikacji do wyłudzania danych - tak zwanego zdalnego pulpitu. Rozmówca podawał się za pracownika banku i twierdził, że na koncie klientki wykryto podejrzaną transakcję. Kobieta nie dała się oszukać i zgłosiła sprawę na policję.

Po naszym artykule do redakcji Kontaktu 24 zwróciła się pani Lidia, która w ostatnim czasie otrzymała bardzo podobny telefon. Jak przekazała, mężczyźnie podszywającemu się pod przedstawiciela banku udało się namówić ją na instalację aplikacji. - Straciłam około 20 tysięcy złotych. Mało tego, w ciągu kilku minut bank udzielił oszustowi kredytu na moje konto w wysokości także 20 tysięcy złotych. Zgłosiłam to do banku, ale pieniądze już wpłynęły na konto i teraz mam do spłaty 23 tysiące złotych - opowiadała.

Pani Lidia twierdzi, że rozmawiała z tym samym człowiekiem, którego słychać na opublikowanym przez policję nagraniu. - To ta sama osoba, ten sam głos, ten sam człowiek. Jak tego posłuchałam, od razu mi się niedobrze zrobiło. Ten człowiek na tyle sprytnie zamotał, że dałam się nabrać. Była godzina 14.00, byłam w pracy. Trochę patrzyłam na komputer, trochę się przejęłam tym, co mówił ten człowiek - opowiadała.

Kobieta zaznaczyła, że na koncie miała zgromadzone oszczędności. - Oszczędzałam na remont. Zniknęły w kilka sekund. Jak teraz o tym myślę, to była nieostrożność z mojej strony. Mogłam zadać mu więcej pytań, mogłam sprawdzić numery ID, które on mi podawał, ale ja się na tym nie znam - przyznała.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO

Policja: zgłaszają się osoby z całej Polski, rozpoznają głos mężczyzny z nagrania

Sprawą oszustwa zajęli się funkcjonariusze z Garwolina. Potwierdzają, że w minioną sobotę przyjęto zgłoszenie od poszkodowanej 44-latki. - Przestępca przekazał informację, że z jej konta bankowego próbowano przelać pieniądze. Nakłonił kobietę do zainstalowania aplikacji, która miała zapobiec nieuprawnionemu dostępowi do jej konta. Niestety, stało się zupełnie odwrotnie. Aplikacja pozwoliła przestępcom przejąć całkowitą kontrolę nad danymi i w zdalny sposób zarządzać kontem pokrzywdzonej - informuje w komunikacie Małgorzata Pychner z Komendy Powiatowej Policji w Garwolinie.

Policja przyznaje, że obecnie na całym Mazowszu wpływa bardzo dużo zgłoszeń dotyczących oszustw związanych z wyłudzaniem danych z kont bankowych. - Właściwie można powiedzieć, że codziennie ktoś pada ofiarą takich oszustów i co ważne, tu nie ma szczególnie narażonej grupy wiekowej - to dotyka osoby w każdym wieku, również te wykształcone - mówi w rozmowie z tvnwarszawa.pl Norbert Cibor z Komendy Wojewódzkiej Policji w Radomiu.

Poszukiwania sprawcy lub sprawców trwają. - Od momentu publikacji nagrania zgłaszają się do nas osoby z całej Polski, które opowiadają podobne historie, że też próbowano ich tak oszukać i rozpoznają głos mężczyzny z nagrania. Można informować nas o takich zdarzeniach, ale jeśli ktoś może rozpoznaje tego mężczyznę po głosie, zna go, jest jego znajomym lub jest z jego środowiska, to jeśli chce pomóc w ujęciu oszusta, niech da nam znać - apeluje Jarosław Sawicki z Komendy Powiatowej Policji w Piasecznie.

Na czym polega oszustwo metodą "na pracownika banku"?

Przy tego typu przestępstwie łatwo stracić czujność, bo sprawcy podszywają się pod prawdziwy numer telefonu banku, podawany na stronach internetowych placówek, jako numer do kontaktu.

- Dzwoniący przedstawia się jako pracownik banku, który kontaktuje się w istotnej sprawie, dotyczącej bezpieczeństwa rachunku. Oszust najczęściej twierdzi, że bank wykrył podejrzaną transakcję na rachunku, dlatego prosi o współpracę, aby nie dopuścić do oszustwa. Często "prosi" o sprawdzenie ruchów na koncie, podstępnie wypytując o stan konta i dostępne środki finansowe - opisuje Pychner.

Kolejnym krokiem naleganie, by pracownik działu technicznego lub informatyk przeskanował telefon lub komputer rozmówcy pod kątem wirusów. Oszuści powołują się przy tym na regulamin banku i zabiegają o zainstalowanie aplikacji, która umożliwia zdalne łączenie się z urządzeniem ofiary. - Prowadzą rozmowę w taki sposób, że osoba nie ma czasu zastanowić się i wykonuje wszystkie polecenia, jakich żąda przestępca. W ten sposób oszust z pomocą pokrzywdzonego wykonuje operacje na koncie - zaznacza Pychner.

Aplikacja wskazywana przez oszustów to tak zwany zdalny pulpit. Dzięki niej wiedzą wszystko, co  dana osoba robi na smartfonie czy komputerze. Mogą zyskać dostęp do kodów czy haseł niezbędnych do autoryzowania transakcji i zarządzania rachunkiem bankowym.  

Policja przestrzega, by nigdy nie udostępniać swojego konta bankowego i danych logowania. Jeśli podczas rozmowy z "konsultantem" pada propozycja instalacji aplikacji, najpewniej to oszustwo. - Jeśli osoba podająca się za pracownika banku zażąda zweryfikowania Twoich danych konta lub zainstalowania jakiegokolwiek oprogramowania rozłącz się i zadzwoń do biura obsługi Twojego banku lub udaj się do niego osobiście - podkreśla Pychner.

Autorka/Autor:kk, mp/r

Źródło: tvnwarszawa.pl / Kontakt 24

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Saturn - kundel z podwarszawskiego schroniska - stał się dawcą nerki dla rasowego owczarka z hodowli. Fundacja zajmująca się ochroną zwierząt informuje teraz, że lekarz weterynarii, który okaleczył psa, usłyszał wyrok.

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pięć tysięcy złotych mandatu i 10 punktów karnych kosztowało 20-latka driftowanie na parkingu przed sklepem w Piasecznie. Wszystkiemu przyglądali się członkowie jego rodziny, a ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć".

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Skrzywdził rodzinę, odebrał ojca dzieciom - mówią o Łukaszu Ż. żona i matka zmarłego 37-letniego Rafała. Podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w czwartek zostanie przewieziony z Niemiec do Polski. Prokuratura przedstawi mu zarzuty.

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Źródło:
"Uwaga!" TVN, tvnwarszawa.pl

- Moją rolą, jako mamy, jest zadbać o to, żeby dzieci nie zapomniały, jaki był tatuś. Każdej nocy o tym rozmawiamy, krzyczymy: "tatusiu, kochamy cię" - tak mówi wdowa po panu Rafale, który zginął dwa miesiące temu w wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Auto, którym jechała cała rodzina, staranował swoim samochodem Łukasz Ż. 14 listopada mężczyzna trafi z Niemiec prosto w ręce polskich służb.

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

Źródło:
Fakty TVN

W miejscowości Jedlińsk pod Radomiem dachowała karetka, która wracała z wezwania, bez pacjenta. "Jechało nią dwóch mężczyzn, jeden z nich poniósł śmierć na miejscu, drugi trafił do szpitala" - podała policja. Prokuratura wyjaśnia, kto był sprawcą wypadku.

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjant z Ostrołęki wracał po służbie do domu, gdy zobaczył siedzącego na poboczu mężczyznę. Pieszy był wyraźnie zdezorientowany, na nogach miał klapki. Funkcjonariusz pomógł wyziębionemu mężczyźnie, który miał zamiar pieszo dotrzeć do domu. Miał jeszcze 30 kilometrów.

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Twarz miał zakrytą szalikiem, a na głowie kaptur. Groził pracownikom stacji paliw przedmiotem przypominającym broń palną. Ukradł pieniądze z kasy i uciekł w kierunku drogi wojewódzkiej numer 7.

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zakończyło się śledztwo w sprawie ataku w szkole w Kadzidle (Mazowieckie). 18-letni Albert G. zaatakował uczniów. Do szpitali trafiły trzy osoby. Tuż po zdarzeniu nożownik usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa wielu osób. Po roku od zdarzenia stanie przed sądem.

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W środę przed Sądem Okręgowym w Warszawie mowy końcowe wygłosili obrońcy oskarżonych w sprawie o zabójstwo byłego premiera Piotra Jaroszewicza i jego żony. To jedna z najgłośniejszych zbrodni początku lat 90. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku.

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Źródło:
PAP

Policjanci wyjaśniają okoliczności poważnego wypadku pod Legionowem. Ranni zostali mężczyźni wykonujący prace na drodze. Obaj stali przed autem, w które wjechał inny kierowca.

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

"Decyzją Mazowieckiego Konserwatora Zabytków wpisem objęte zostały brama główna wraz ogrodzeniem (trzy przęsła), budynek dyrekcji, hala kolebkowa, części hali spawalni, części hali tłoczni wraz z rampą wjazdową oraz główne ciągi komunikacyjne i teren położony przy ul. Jagiellońskiej w Warszawie" - poinformowano w środę.

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Źródło:
PAP

Jak wynika z danych ratusza, przemoc domowa w dalszym ciągu jest silnie związana z płcią i zdecydowana większość osób jej doświadczających to kobiety. A w skrajnych przypadkach może być przyczyną bezdomności. Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności. One bardzo potrzebują wsparcia.

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Parking P+R przy stacji metra Młociny przejdzie kompleksową przebudowę. Wymieniona zostanie nawierzchnia, a obiekt zyska rozwiązania, które ograniczą zużycie energii.

Największy parking P+R do przebudowy

Największy parking P+R do przebudowy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura przesłuchała już wszystkich świadków w sprawie śmierci 31-latka na plebanii w Drobinie niedaleko Płocka (Mazowieckie). Śledczy mają otrzymać na początku lutego przyszłego roku wyniki badań toksykologicznych zmarłego.

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Źródło:
PAP

75-latkę osaczali przez kilka dni. Przekonali ją, że bierze udział w policyjnej obławie i jest świadkiem incognito. Byli tak wiarygodni, że nie wierzyła prawdziwym policjantom i swoim bliskim, którzy sygnał o jej dziwnym zachowaniu dostali od pracownika banku. Przekazała oszustom ponad pół miliona złotych. Na jej szczęście prawdziwi policjanci działali. Oszuści wpadli w zasadzkę, a teraz zostali oskarżeni o oszustwo, grozi im do 10 lat więzienia.

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na terenie powiatu kozienickiego doszło do dwóch groźnych wypadków z udziałem dzikich zwierząt. W Magnuszewie kierowca zderzył się z łosiem, który wbiegł na jezdnię. W Zajezierzu kobieta potrąciła sarnę. Policja przestrzega przed wzmożonym ruchem zwierząt w rejonach zalesionych.

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Studenci, którzy nie kupowali dyplomów, ale rzetelnie na nie zapracowali, mają poważne problemy. Po aferze korupcyjnej Collegium Humanum zmieniło nazwę, ale to tylko spotęgowało kłopoty. Część studentów zdecydowała się już na pozew zbiorowy przeciwko uczelni. Materiał Łukasza Łubiana z programu "Polska i Świat" TVN24.

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Źródło:
TVN24

Urząd dzielnicy Mokotów zapowiedział, że w najbliższych miesiącach wybudowane zostanie 650 metrów nowej drogi rowerowej w ciągu ulic Domaniewskiej i Suwak. W ramach prac przebudowane zostaną chodniki oraz jedno z przejść dla pieszych.

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policja zatrzymała 23-letnią mieszkankę warszawskiego Targówka podejrzaną o posiadanie znacznej ilości mefedronu i marihuany. W mieszkaniu kobiety znaleziono m.in. pojemniki z poporcjowanymi narkotykami oraz wagę elektroniczną.

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Piaseczna w niecałą godzinę dwukrotnie zatrzymali 44-letniego mężczyznę, który prowadził samochód nietrzeźwy i bez prawa jazdy. - Musiałem odwieźć partnerkę do domu - tłumaczył.

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Źródło:
PAP

Auto ciężarowe, dwa busy i samochód osobowy. W środę rano na autostradzie A2 doszło do poważnego wypadku. Są ranni.

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali czterech obywateli Turcji, w tym podejrzanego o brutalny atak nożem. 23-latek usłyszał już zarzuty: usiłowania spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, posiadania narkotyków oraz kierowania samochodem pod ich wpływem.

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

Źródło:
tvnwarszawa.pl