Falujący asfalt i języki ognia. Rok temu płonął Łazienkowski

Akcja strażaków trwała blisko 12 godzin
Źródło: TVN24
Równo rok temu doszło w Warszawie do jednego z najgłośniejszych pożarów ostatnich lat. W ogniu stanął most Łazienkowski. W efekcie na kilka miesięcy przeprawa została zamknięta dla ruchu. Na tvnwarszawa.pl przypominamy walkę strażaków i odbudowę przeprawy.Pierwsze informacje o pożarze zaczęły docierać do warszawiaków wieczorem 14 lutego 2015 roku. Internauci informowali na Kontakt24, że na Łazienkowskim faluje asfalt. Na zdjęciach z tamtych godzin można zobaczyć buchające języki ognia, kłęby dymu i palące się deski.

Trudna akcja

Samo gaszenie trwało 12 godzin. Temperatura miejscami sięgała 1000 stopni Celsjusza. W akcji wzięło udział blisko 150 ratowników. Jak informował kpt. Michał Konopka ze stołecznej straży pożarnej, był to bardzo trudny rodzaj pożaru, bo gdy strażacy ugaszali go w jednym miejscu, nowe zarzewia ognia pojawiały się w kolejnych fragmentach.Po ekspertyzach władze Warszawy podjęły decyzję o odbudowie całej stalowej części przeprawy. Z poprzedniej zostały tylko betonowe podpory. Wyłączenie mostu z ruchu spowodowało duże utrudnienia komunikacyjne w stolicy.

Tak strażacy walczyli z pożarem mostu Łazienkowskiego

Most po pożarze - nagranie z drona

Szybka odbudowa

W kwietniu ratusz podpisał umowę na odbudowę Łazienkowskiego. Choć wiele osób nie wierzyło, że otwarcie przeprawy nastąpi jeszcze w 2015 roku (niektórzy zakładali, że prace potrwają nawet dwa lata), firma PORR Polska Infrastructure uwinęła się w 199 dni i most został dopuszczony do ruchu pod koniec października 2015.- Odbudowany most wytrzyma kolejne 100 lat - zapewniła wówczas Hanna Gronkiewicz-Waltz, prezydent stolicy.

Sprawę pożaru mostu badała prokuratura, ale ostatecznie umorzyła śledztwo.

Budowa mostu w skrócie

ran/sk

Pierwsi kierowcy na moście

Czytaj także: